Donald Trump zażywa leki na prostatę, by wspomóc porost włosów? Lekarz zabrał głos!
Donald Trump (70 l.) zażywa leki na prostatę, by wspomóc porost włosów? Tak twierdzi jego lekarz, który przy okazji zdradził, jakie medykamenty stosuje jeszcze prezydent USA.
Niecodzienna fryzura jest cechą charakterystyczną Donalda Trumpa. Od lat toczy się dyskusja, czy nietypowo zaczesane włosy w odcieniach blondu i siwizny są naturalne.
Głos zabrał wreszcie lekarz obecnego prezydenta USA, Harold Bornstein. Ujawnił, że Trump przyjmuje niewielką ilość leku na... prostatę! Ponoć stymuluje on także porost włosów.
Bornstein dodał, że prezydent używa także innych medykamentów, wśród nich są: antybiotyki na trądzik różowaty i inne skórne problemy, leki pozwalające na kontrolę poziomu cholesterolu we krwi oraz aspirynę, by zmniejszyć ryzyko zawału serca.
Tłumaczył, że Donaldowi Trumpowi nic poważnego nie dolega. To wszystko służy profilaktyce, a jego ogólny stan zdrowia jest dobry.
Biały Dom nie chciał komentować informacji, jakie mediom przekazał doktor. Urzędnicy nie wyjaśnili także, czy Bornstein nadal jest lekarzem prezydenta USA.
"Ujawnienie, że Trump zażywa lek na prostatę, aby wspomóc porost włosów (...), wydaje się rozwiązywać zagadkę, dlaczego ma bardzo niski poziom antygenu prostaty PSA. Trump bierze małą dawkę finasterydu, który obniża jego poziom" - czytamy w "New York Timesie".
Z kolei w sieci krąży zdjęcie mamy Donalda Trumpa. Kobieta także miała gęstsze włosy i również zaczesywała je na jedną stronę.