Doniesienia o Nowickim pojawiły się niespodziewanie. Lekarze pilnie musieli mu pomóc
Łukasz Nowicki, pomimo iż w zeszłym roku zdecydował się odejść z „Pytania na śniadanie”, wciąż ma ręce pełne roboty. To dlatego, kiedy tylko poczuł się gorzej, udał się do zaprzyjaźnionej kliniki, by lekarze szybciej pomogli mu dojść do siebie. Aktor i prezenter ma bowiem przed sobą ważne zobowiązania zawodowe.
Łukasz Nowicki był prowadzącym "Pytania na śniadanie" aż przez trzynaście lat. W ubiegłym roku zaskoczył wszystkich informacją, że rezygnuje z prowadzenia programu, by skupić się na innych rzeczach. Kilka miesięcy później prawdopodobnie i tak pożegnałby się z formatem - producenci niedawno postanowili bowiem wymienić całą ekipę i zastąpili dotychczasowe gwiazdy nowymi prowadzącymi.
Aktor jednak nie może narzekać na brak zajęć. Wciąż jest prowadzącym teleturnieju "Postaw na milion", gra też w teatrze. Niestety, ostatnio dopadła go choroba, przez co jego udział w zaplanowanych wcześniej spektaklach stanął pod znakiem zapytania.
Końcówka i początek roku to zawsze sezon chorobowy. Również Łukasza Nowickiego w ostatnim czasie dopadła infekcja, która uniemożliwiła mu na jakiś czas pracę.
Aktor jednak był całkowicie zdeterminowany, by stawić się na zaplanowanych wcześniej spektaklach. Udał się więc do zaprzyjaźnionej kliniki, w której lekarze pomogli mu stanąć na nogi i wydobrzeć przed wyruszeniem w trasę.
O wszystkim Łukasz Nowicki opowiedział w poście na Instagramie. Fani w komentarzach postanowili dać mu dużo otuchy. Ci z kolei, którzy byli już na spektaklach z jego udziałem, polecają je innym.
"Byłam w Cieszynie na przedstawieniu był Pan genialny. Pozdrawiam" - napisała jedna z fanek.
Z pewnością od razu zrobiło mu się cieplej na sercu.
Zobacz też:
Poruszenie w "Pytanie na śniadanie". Łukasz Nowicki pilnie wparował na plan
Łukasz Nowicki gorzko wspomina zmarłego ojca, Jana Nowickiego
To koniec. Łukasz Nowicki pilnie potwierdził wieści o nim i żonie