Doniesienia w sprawie Szczęsnego nadeszły w środku nocy. To nie były plotki
To nie była spokojna noc w Barcelonie. W stolicy Katalonii zapanowało wielkie poruszenie po tym, jak FC Barcelona pewnie pokonała Benficę Lizbona i zameldowała się w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Swój spory udział w tym zwycięstwie miał Wojciech Szczęsny. Barca postanowiła uhonorować Wojtka w wyjątkowy sposób.
Piłkarska Liga Mistrzów wkracza właśnie w najważniejszą fazę. We wtorkowy wieczór FC Barcelona w 1/8 finału pokonała Benficę Lizbona 3:1 i awansowała do ćwierćfinału. Losy klubu ze stolicy Katalonii interesują bardzo polskich kibiców, bowiem w tym sezonie w barwach Barcy występuje aż dwóch Polaków: Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny, który kilka miesięcy temu wywołał wielkie poruszenie i podjął decyzję o powrocie z "piłkarskiej emerytury", by stanąć między słupkami bramki Barcelony.
Te doniesienia wywołały wielkie zmiany w życiu całej rodziny naszego bramkarza. Wojtek razem z dwójką dzieci i żoną Mariną zamieszkał pod Barceloną, wszystko wskazuje na to, że familia Szczęsnych wiążę teraz swoją przyszłość z Hiszpanią.
Po wtorkowym meczu FC Barcelona w swoich mediach społecznościowych zaczęła zamieszczać serię radosnych postów, które miały podkreślić to niezwykle istotne dla klubu zwycięstwo w najważniejszych klubowych rozgrywkach piłkarskich na świecie.
Ekipa ze stolicy Katalonii nie zapomniała także o Wojtku Szczęsnym. Mąż Mariny miał swój nieoceniony udział w tym zwycięstwie. Wystarczyło jedno słowo, które wywołało wielkie poruszenie wśród fanów talentu bramkarza.
Dla Wojciecha Szczęsnego był to 15. mecz bez porażki w barwach Barcelony.
"Niezwyciężony" - napisała FC Barcelona na Instagramie dorzucając fotkę dumnego Wojtka.
Post został opublikowany w środku nocy.
Pod tym wpisem od razu zaczęły spływać gratulacje i słowa uznania dla 34-latka.
"Jesteś fantastyczny";
"Najlepszy bramkarz";
"Gratulacje".
Czytamy w sekcji komentarzy.
Zobacz też:
Potwierdziły się doniesienia w sprawie rodziny Szczęsnych. Marina nie zostawiła złudzeń
Dramatyczne doniesienia z domu Szczęsnych. Marina prosi o pomoc "To moje dziecko"
