Doniesienia w sprawie Torbickiej dotarły w środku nocy. Nikt nie wiedział, że to nie plotki
Grażyna Torbicka w ostatnim czasie pojawiała się dość rzadko w mediach. To się niebawem zmieni, bo jej powrót do TVP został już oficjalni potwierdzony. Ikona klasy i stylu znów będzie zachwycać widzów na szklanym ekranie, co wielu bardzo cieszy. Nic więc dziwnego, że prezenterka i jej życie prywatne zaczęły ponownie wzbudzać sporą ciekawość. Najnowsze doniesienia mogą jednak nieźle zaskoczyć. Paparazzi przyłapali ją tam w nocy. Oto co się o niej okazało.
Grażyna Torbicka to ikona klasy i stylu, która zachwyca nie tylko wyglądem, zgrabną sylwetką, ale i wiedzą na temat filmów. Przez lata wszak prowadziła słynne "Kocham kino", które jednak w pewnym momencie zostało zdjęte z anteny TVP.
Sama Torbicka także musiała się pożegnać z pracą na Woronicza i na wiele lat zniknęła z wizji. Miała co prawda pewne epizody u konkurencji, ale trudno było mówić o wykorzystywaniu w pełni jej talentu telewizyjnego.
Teraz to ma się zmienić, bowiem już jakiś czas temu pojawiły się doniesienia, że Grażyna wraca o Telewizji Polskiej. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
"Grażyna to prawdziwa ikona i jej powrót do TVP to piękny symbol, o który od dawna zabiegano. Poprowadzi swój autorski program przed "Teatrem Telewizji", gdzie będzie robić to, z czego jest znana i za co pokochali ją widzowie - prowadzić rozmowy z twórcami" - wyjawił informator "Super Expressu".
Nic więc dziwnego, że Torbicka i jej życie prywatne także zaczęły na nowo wzbudzać zainteresowanie mediów plotkarskich. Choć dziennikarka od lat tworzy udane małżeństwo z Adamem Torbickim, nawet oni nie ustrzegli się przed plotkami o rzekomym kryzysie. Na szczęście czarne chmury szybko zostały rozgonione.
Ostatnio z kolei paparazzi przyłapali samą Grażynę w środku nocy na stacji benzynowej. Poza paliwem postanowiła zakupić jeszcze kilka produktów i tutaj naprawdę można się nieźle zdziwić.
Choć Torbicka ma wszak nienaganną sylwetkę i zachwyca idealną wagą, to okazuje się, że potrafi sobie pofolgować i wcale nie jada tylko samych warzyw, a do tego niekoniecznie wyznaje zasadę, by nie jeść po 18. Tak wynika z relacji "Super Expressu":
"Po jednym z wydarzeń kulturalnych, wracając do domu, zajechała na stację, by zatankować swój samochód. Zalała bak za ponad 350 zł. Ale dopadł ją też apetyt na słodycze. Dziennikarka weszła więc do sklepu i kupiła sobie aż trzy czekolady i batonika. Miała na nie taką ochotę, że nie zdążyła nawet donieść ich do auta. Jedną z czekolad otworzyła od razu delektowała się kakaową masą z orzechami" - czytamy.
Cóż, komu to się nigdy nie zdarzyło...
Zobacz też:
To jednak nie był plotki o Grażynie Torbickiej. Była sama i bez obrączki
Martyna Wojciechowska porównana do Grażyny Torbickiej. Wnioski nie pozostawiły wątpliwości
Doniesienia ws. małżeństwa Torbickiej dotarły w ostatniej chwili. Nie pozostawili wątpliwości
Wyczekiwane wieści z domu Torbickiej stały się faktem. W końcu ten dzień nadszedł