Nowe doniesienia o Pieńkowskiej z ostatniej chwili. Stało się to, co wszyscy przewidywali
Jolanta Pieńkowska od lat unika bywania na salonach i praktycznie nie udziela wywiadów. Prowadzi program w jednym z biznesowych kanałów TVN i skupia na życiu rodzinnym z miliarderem Leszkiem Czarneckim. Teraz o dziennikarce znów zrobiło się głośno. Niespodziewane doniesienia potwierdził za nią reprezentujący ją Roman Giertych. Oto szczegóły.
Jolanta Pieńkowska przed laty była jedną z największych gwiazd telewizji. Choć zaczynała w TVP, ostatnie lata medialnej kariery przypadły na pracę w konkurencyjnej TVN. Tam prowadziła m.in. "Dzień Dobry TVN", co wywoływało niemałe kontrowersje, a na pewno dostarczało widzom wiele emocji.
Tabloidy sporo pisały także o zmianach w jej życiu prywatnym. Dziennikarka poślubiła wszak jednego z najbogatszych Polaków, Leszka Czarneckiego. Ślub odbył się w wielkiej tajemnicy na południu Francji, a media o wszystkim dowiedziały się już po fakcie.
Jolanta zadbała o to, aby o jej nowym związku przestano pisać, nie dostarczała żadnych rewelacji w wywiadach i sięgała po pomoc prawników, gdy zachodziła taka potrzeba.
Tak też było w przypadku artykułów sprzed pięciu lat, w których opisywano pewną sytuację z rzekomym udziałem Pieńkowskiej i jej męża. Teraz okazało się, że kolejne medium musi słono za to zapłacić.
"Wydająca 'Super Express' spółka Time została pozwana przez Pieńkowską przede wszystkim za artykuł z 8 marca 2019 roku, który na pierwszej stronie zapowiedziano stwierdzeniem: 'Brawurowa akcja Jolanty Pieńkowskiej. Ukryła męża w bagażniku'" - przypominają Wirtualne Media.
Choć było to omówienie artykułu, który stworzył "Puls Biznesu", nie obejdzie się bez zapłaty. Tak postanowił bowiem sąd, który orzekł w 2022 roku, że wydawca tabloidu ma zamieścić przeprosiny dla Jolanty i wpłacić na konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy 50 tysięcy złotych.
Teraz orzeczenie to zostało podtrzymane przez sąd drugiej instancji, czym pochwalił się w sieci reprezentujący Pieńkowską mecenas Roman Giertych.
"Przed chwilą zapadł prawomocny wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie nakazujący 'Superexpress' przeprosić red. Jolantę Pieńkowską za naruszenie dóbr osobistych w artykule o rzekomym wywożeniu męża w bagażniku. Przeprosiny mają być na 1 stronie. 50 tysięcy wydawca ma zapłacić na WOŚP" - ogłosił oficjalnie Giertych.
Zobacz także:
Pieńkowska płakała i krzyczała. Na nic to się zdało. Pożegnała się z pracą
Jolanta Pieńkowska trafiła do telewizji dzięki konkursowi. Nigdy nie pracowała w swoim zawodzie
Pieńkowska pilnie przekazała wieści o synu Mateuszu. Plotki o 36-latku to jednak prawda