Doniesienia zza zamkniętych drzwi Pałacu Buckingham. Anonimowy informator ujawnia ws. króla Karola
"Król Karol miewa małe wybuchy irytacji w stosunku do swojego personelu" - ujawnia anonimowy informator z Pałacu Buckingham w najnowszej książce, która zdradza kulisy życia brytyjskiej rodziny królewskiej. Doniesienia zza zamkniętych drzwi Pałacu mogą wywołać wielkie poruszenie. Nie do wiary, co potrafi zirytować 76-letniego monarchę.
W ostatnim czasie o królu Karolu mówi się całkiem dużo. Brytyjski monarcha powoli wraca do pełni sił i swoich standardowych obowiązków po leczeniu choroby nowotworowej o której poinformował na początku 2024 roku. 76-letni władca odwiedził także ostatnio nasz kraj, a także spotkał się z Polakami mieszkającymi w Londynie.
Wielkimi krokami zbliża się także premiera nowej książki Toma Quinna "Yes Ma'am: The Secret Life of Royal Servants", która ma być zbiorem anegdot anonimowo ujawnionych przez pracowników Pałacu Buckingham.
To nie były plotki, ta publikacja może wywołać wielkie poruszenie na Wyspach.
Jak wynika z opublikowanych dotąd fragmentów książki, chyba najbardziej dostanie się samemu królowi Karolowi oraz jego starszemu synowi Williamowi. Nie do wiary, jak 76-letni monarcha potrafi traktować personel.
"Karol miewa małe wybuchy irytacji w stosunku do swojego personelu — być może nie dostał dokładnie takiej filiżanki, idealnie wypolerowanych butów i pasty do zębów starannie wyciśniętej na szczoteczkę dokładnie tak, jak lubi. Traci panowanie nad sobą w ułamku sekundy, ale zazwyczaj szybko tego żałuje" - wyjawił autor książki Tom Quinn.
Skłonności do irytacji są chyba dziedziczne, bowiem podobnie potrafi zachowywać się także książę Walii - William.
"Nie wiem, gdzie byłby William bez Kate — nie miała wszystkiego zrobionego pod siebie przez całe życie, więc uspokaja go, gdy staje się trochę kłótliwy. Powiedziała, że czasami musi być traktowany jak jej czwarte dziecko" - czytamy na łamach książki.
Król i jego syn potrafią robić niezłe afery o drobnostki.
"Zarówno król Karol, jak i książę Walii, są podatni na napady złości, jeśli coś nie jest robione po ich myśli. Obaj bardzo szybko się irytują. Są bardzo wybredni. To dla nich naturalne" — powiedział jeden z byłych pracowników Pałacu Buckingham.
Quinn podkreślił jednak, że wtajemniczeni zapewnili go, że król i królowa zawsze "dobrze" traktują swoich pracowników.
Zobacz też:
Decyzja króla Karola III i Camilli to nie były plotki. Już można odliczać do ważnej chwili