Reklama
Reklama

Dopiero co przeszła operację, a już tak ryzykuje. Fani Marioli z "Sanatorium" nie dowierzają

Mariola Baruk z "Sanatorium miłości" jeszcze kilka tygodni temu skarżyła się na swoje zdrowie. Miała kłopoty z barkiem. Kuracjuszka musiała przejść operację. Miała też się oszczędzać, jednak pasja wzięła górę. Pochwaliła się, że spełnia marzenia.

Mariola Baruk znana jest z "Sanatorium miłości". Kobieta wzięła udział w 4. edycji programu. Dała się poznać jako przebojowa Lucy. Nazywano ją tak, gdyż od lat mieszka w Stanach Zjednoczonych. Kobieta poznała w programie Piotra Huberta i wydawało się, że coś tę dwójkę połączy, bo nie odstępowali się na krok. Jednak kiedy po nagraniach Mariola wyjechała do swojego domu za oceanem, uczucie na odległość osłabło.

Reklama

Mariola Baruk z "Sanatorium miłości" wyjechała z przyjaciółmi

Mariola Baruk może poszczycić się tym, że w New Jersey, gdzie mieszka ma zgraną paczkę przyjaciół. Dzięki nim samotność jej nie dokucza. Połączyła ich pasja. Zarówno Mariola, jak i jej znajomi kochają skoki spadochronowe. To właśnie z powodu tych skoków Mariola miała jakiś czas temu problemy z barkiem. Musiała przejść operację, gdyż niestabilność stawu była dużym zagrożeniem podczas kolejnych skoków spadochronowych. Po zabiegu lekarz kazał kobiecie się oszczędzać. 

Mariola chyba nie wiele sobie robi z zaleceń medyka. Już pochwaliła się, że wyjechała z przyjaciółmi do Puerto Rico, by oddawać się swojej pasji. 

"Tu jest prawdziwy raj na ziemi dla spadochroniarzy. Poleciliśmy tu sześcioosobową ekipą. Wynajęliśmy piękny dom z basenem w pobliżu lotniska, na którym skaczemy. Jest czwórka Amerykanów, jedna Kolumbijka i ja - jedna Polka. Wszyscy jesteśmy z New Jersey" - mówiła dla ShowNews.

Mariola ma pasję, dla której gotowa jest na wiele

Mariola Baruk  pierwszy raz skoczyła ze spadochronem, kiedy miała 16 lat. Jej rodzice musieli wyrazić na to zgodę. Od tego momentu jest zafascynowana tym sportem.

"Spadochrony tak mnie wciągnęły, że zaczęłam jeździć na zawody do Bułgarii, do Niemiec. I przyznam, że ta moja pasja, to był jeden z powodów, dla których nie chciałam wyjechać z Polski. Jak się okazało, po emigracji przez lata niedane mi było skakać, dlatego, że sama wychowywałam córkę. Kiedy w 2008 roku zobaczyłam na Naszej Klasie zdjęcie mojego kolegi z młodości, Tomka Woźniaka, w powietrzu, od razu do niego napisałam, żeby pomógł mi wrócić do skakania" - wspominała dla Świata Seriali".

Bohaterka "Sanatorium miłości" kocha ryzyko. Wyjazd do Puerto Rico to nie pierwsza taka wyprawa.

"Mam najwyższą licencję D i mogę skakać na całym świecie. Brać spadochronowa jest fantastyczna. Skakałam w Nikaragui, w Porto Rico, na Florydzie, w Kalifornii. Dla mnie życie bez skoków to stracone życie. Oddałam ich już ponad 1600" - mówiła w 2022 roku.

Mariola Baruk z "Sanatorium miłości" nie zamierza się poddawać

Mariola wyjawiła kiedyś, że pracuje, żeby móc skakać. Nie przejmuje się wiekiem. 67-latka twierdzi, że będzie skakać do końca życia.

"W Puerto Rico jestem już chyba trzynasty raz i zawsze odkrywam na nowo piękno tego kraju. Uwielbiam tutaj skakać ze spadochronu, jest tu zawsze piękna pogoda i malownicze widoki, a już szczególnie uwielbiam te lądowania na piaszczystej plaży. Wieczorami kąpaliśmy się w ciepłym oceanie i rozkoszowaliśmy się lokalną kuchnią. Skoki to moja życiowa pasja i będę to robić do końca swoich dni" - zapewnia Mariola w rozmowie z ShowNews.

Zobacz też:

Mariola z "Sanatorium miłości 4" odwiedziła Polskę. Z kim spędza czas? Co ze spotkaniem z Piotrem?

"Sanatorium miłości 4": Piotr Hubert ma plany wobec Marioli: "Gdzieś razem pojedziemy"

"Sanatorium miłości 4". Co z Mariolą i Piotrem Hubertem? Czy zrobią kolejny krok?


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Mariola Baruk | "Sanatorium miłości"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy