Dopiero co Wieniawa zerwała umowę, a tu takie wieści. Prawnik artystki ponownie zabrał głos
Julia Wieniawa wczoraj, 2 kwietnia poinformowała o dość ważnym kroku w swojej karierze muzycznej. Artysta zerwała współpracę z firmą Kayax, pod której skrzydłami od lat odnosiła sukcesy na arenie muzycznej. Prawnik Wieniawy ujawnił, że wcześniej próbowała dogadać się z kierownictwem Kayax.
Julia Wieniawa (sprawdź!) wywołała wczoraj spore poruszenie, oznajmiając, że jednostronnie rozwiązuje umowę z agencją fonograficzną Kayax, której właścicielem jest Tomasz Grewiński. Tej decyzji pogratulowała aktorce i wokalistce sama Kayah, która kiedyś współpracowała z Grewińskim. O co chodzi? Światło na całą sprawę rzuca prawnik Wieniawy. Wczoraj mecenas Marcin Marcinkiewicz wyjaśnił specjalnie dla Pomponika, że jego klientka miała powody, by tak postąpić i dysponuje też odpowiednimi dowodami.
Pełnomocnik Julii Wieniawy w najnowszym oświadczeniu przekazał, że aktorka próbowała polubownie załatwić sprawę z firma Kayax.
"Pragnę wskazać, że - zgodnie z danymi, które zostały mi przekazane - zakończenie współpracy pomiędzy Panią Julią Wieniawą-Narkiewicz a Kayax Production & Publishing sp. z o.o. polegało na skierowaniu przez Panią Julię do Kayax oświadczenia o rozwiązaniu umowy ze skutkiem natychmiastowym, które uznać należy za w pełni uzasadnione i skuteczne z uwagi na zaistnienie wskazanych w tym oświadczeniu ważnych - zdaniem Pani Julii - powodów. Oświadczenie to poprzedzone było stosownymi działaniami ze strony Pani Julii o charakterze polubownym" - przekazał mecenas Marcinkiewicz Pudelkowi.
Jak informuje Marcin Marcinkiewicz, Julia Wieniawa nie chce na razie ujawniać przyczyny nagłego zerwania współpracy z wytwórnią. Zapowiada jednak, że ta decyzja może się zmienić. Pełnomocnik artystki dał do zrozumienia, że jeśli Tomasz Grewiński nie pójdzie na ustępstwa, Wieniawa podejmie kroki sądowe.
"Umowa została rozwiązana w dniu wczorajszym z w/w ważnych powodów, leżących po stronie Kayax w świetle posiadanych przez Panią Julię dowodów, których publiczne przedstawienie na tym etapie nie jest wskazane. Pani Julia Wieniawa-Narkiewicz jest osobą mającą charakter koncyliacyjny, która zawsze dąży do osiągnięcia stosownego kompromisu, dlatego też także w sprawie Kayax możliwe jest zawarcie stosownego porozumienia. Pani Julia gotowa jest na wszystkie scenariusze, w tym - jeśli zajdzie taka potrzeba - nie wyklucza ona dalszych czynności w sprawie Kayax, w tym czynności na drodze sądowej" - informuje pełnomocnik gwiazdy.
Marcinkowski nie chciał ujawnić żadnych szczegółów, ale wskazał, że problemy Julii Wieniawy z firmą Kayax są podobne do tych, jakie mają inni artyści związani z agencją Grewińskiego, w tym sama Kayah.
"Jeśli chodzi o odejścia innych artystów z Kayax oraz podmiotów powiązanych - należy wskazać, że są to informacje publicznie dostępne i należy zapytać się wprost tych artystów, jakie były motywy ich decyzji" - dodał na koniec Marcinkiewicz.
Przypomnijmy, że Kayah zerwała współpracę z Kayax i Tomaszem Grewińskim na początku tego roku. Artystka oprócz informacji o odejściu z agencji przekazała:
"Jednocześnie wskazuję, że liczę na to, iż pan Tomasz Grewiński doprowadzi do profesjonalnej realizacji koncertów i innych działań, na które pan Tomasz zawarł już umowy oraz wyrażam moją gotowość do realizacji tych koncertów i działań na uzgodnionych zasadach. Odnośnie mojej współpracy z panem Tomaszem Grewińskim wydane zostanie oddzielne oświadczenie".
Powodem takiej decyzji artystki miał być fakt, że Tomasz Grewiński założył działalność gospodarczą o tej samej nazwie co Kayax, przez co Kayah według informacji Super Expressu, czuła się oszukana. Dodatkowo wokalistka i inni artyści mogli okazać się stratni.
Zobacz też:
Julia Wieniawa miała wypadek. Przekazała nowe wieści o stanie zdrowia
Julia Wieniawa nie mogła powstrzymać emocji. Rozbicki o wszystkim dowiedział się z telewizji
Wieniawa nie mogła dłużej milczeć ws. Królikowskiego. "Tam było grubo"
Marcin Prokop nie zamierza tego ukrywać. Przerwał milczenie na temat Julii Wieniawy