Dopiero co zaczęli pracę w "Pytaniu na śniadanie", a tu takie wieści. To już pewne
"Pytanie na śniadanie" ciągle zaskakuje. Najpierw pożegnano się z prowadzącymi, potem zatrudniono nową ekipę, a teraz chodzą słuchy o odnowieniu studia śniadaniówki. Już teraz gospodarze prowadzą program pod goym niebem, a to nie koniec.
"Pytanie na śniadanie" od stycznia tego roku ma zupełnie nową ekipę gospodarzy. Widzów telewizyjnej Dwójki witają teraz Joanna Górska i Robert Stockinger, Klaudia Carlos i Robert El Gendy, Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz, Beata Tadla i Tomasz Tylicki oraz Katarzyna Pakosińska i Piotr Wojdyło. Dodatkowo program ma nowych reporterów Katarzynę Burzyńską, a od kilku dni także Grzegorza Dobka. To jednak nie koniec nowości.
W sobotę 6 lipca okazało się, że "Pytanie na śniadanie" przez najbliższe tygodnie nie będzie nagrywane w studiu przy ulicy Woronicza. Ekipa programu nie będzie też każdego dnia nadawała z letniego ogrodu, jak to miało miejsce do tej pory. Na oficjalnym profilu programu przekazano, że gospodarze śniadaniówki będą podróżować po kraju.
"Dzień dobry z Wałcza! Rozpoczynamy trasę po pięknej Polsce. Widzimy się w każdą sobotę w innym mieście. Dziś Beata Tadla i Tomek Tylicki gwarantują dobry początek dnia - napisano w sieci.
Co prawda tylko weekendowe wydania "Pytania na śniadanie" będą wyjazdowe, ale to i tak spore zaskoczenie dla widzów Dwójki.
Katarzyna Dowbor kilka dni temu się wygadała. W rozmowie z Show News dziennikarka już wspomniała o wyjazdach.
"Będziemy wyjeżdżać. Mamy nie tylko piękne studio letnie, które jest jedyne w Polsce, bo tam mamy fantastyczne kwiaty, które ja uwielbiam i podziwiam ogrodnika, który się nimi zajmuje. Natomiast te wyjazdowe programy do mniejszych i większych miejscowości, myślę, że będą hitem. Idziemy do ludzi, chcemy być bliżej z nimi, ja już się szykuję na wyjazdy" - mówiła.
Zobacz też:
Robert El Gendy zaliczył srogą wpadkę. Potrzebna była interwencja kierownika planu
Górska nagle odebrała telefon z TVP. Do tej pory nie może się otrząsnąć
To nie koniec afery z szefową "PnŚ". Prawniczka Kammela zabiera głos