Reklama
Reklama

Dopiero potwierdzono transfer Szczęsnego, a tu takie wieści. Piłkarz oficjalnie zdecydował

Wojciech Szczęsny mimo zakończenia swojej sportowej kariery nieoczekiwanie ogłosił, że... wraca na murawę, by jeszcze jeden sezon rozegrać w bramce FC Barcelony. Decyzja wiążę się jednak z przeprowadzką. Dziennikarze ustalili już, gdzie będzie mieszkał były kadrowicz i jego żona Marina. Wygląda na to, że słynna para nie będzie mieć powodów do narzekań.

Wojtek Szczęsny i Marina przenoszą się do Barcelony

Wiadomość o sensacyjnym transferze Wojciecha Szczęsnego do FC Barcelony poruszyła niemal cały piłkarski świat. Wszystko dlatego, że jeszcze w sierpniu małżonek Mariny Łuczenko ogłosił, że wybiera się na sportową emeryturę i ma zamiar poświęcić więcej czasu rodzinie. Wydawało się to szczególnie trafionym pomysłem choćby dlatego, że para niedawno powitała na świecie swoje drugie dziecko.

Reklama

"Dałem grze 18 lat mojego życia, każdego dnia, bez wymówek. Chociaż moje ciało jest gotowe na kolejne wyzwania, to serce już nie. Czuję, że teraz nadszedł czas, aby poświęcić całą moją uwagę mojej rodzinie - mojej wspaniałej żonie Marinie i naszej dwójce pięknych dzieci Liamowi i Noelii. Dlatego postanowiłem odejść z zawodowego futbolu" - napisał jednoznacznie na swoim instagramowym profilu.

Potem pojawiły się doniesienia o tym, że były gracz reprezentacji myśli o studiach i zainwestowaniu we własny biznes.

Wszystko zmieniło się, gdy kontuzji kończącej sezon nabawił się bramkarz FC Barcelony. Wtedy to "Duma Katalonii" zgłosiła się z propozycją do wybranka popularnej piosenkarki.

"Byłoby brakiem szacunku z mojej strony, gdybym nie wziął pod uwagę tej opcji. Barcelona to jeden z najlepszych klubów na świecie. Tak, prowadzę teraz rozmowy i rozważam transfer do Barcelony" - tłumaczył Polak w rozmowie z hiszpańskim serwisem sport.es.

Wojciech Szczęsny zamieszka obok Roberta i Anny Lewandowskiej?

Teraz oficjalnie wiadomo, że 34-latek zagra w barwach słynnej Barcy i będzie wspierał na murawie Roberta Lewandowskiego oraz jego kolegów.

Transfer łączy się także z przenosinami do stolicy Katalonii. Okazuje się jednak, że Wojciech Szczęsny i Marina nie powinni z tego powodu narzekać.

Jak informuje serwis Meczyki, były kadrowicz wybrał już posiadłość w Castelldefels, co oznacza, że wraz z rodziną zamieszka w sąsiedztwie... Roberta i Anny Lewandowskiej.

Trudno się dziwić, to właśnie najlepszy polski piłkarz namawiał kolegę z reprezentacji do tego, by wrócił z emerytury, by zagrać jeszcze jeden sezon w bramce FC Barcelony.

"Nie byłem pewny, czy jestem gotowy na nowe wyzwania. Rozmawiałem jednak z rodziną i przyjaciółmi, którzy powiedzieli mi, że byłbym głupi, jeśli bym tego nie zaakceptował. Robert Lewandowski odegrał sporą rolę w tym transferze, bo był pierwszą osobą, która w ogóle przyszła do mnie z pomysłem, by przekonać mnie do transferu. To Robert do mnie zadzwonił i zapytał, czy ten ruch jest możliwy do zrealizowania" - zdradził Wojciech Szczęsny w rozmowie z hiszpańskimi dziennikarzami z oficjalnej stacji katalońskiego klubu.

Zobacz też:

Wojciech Szczęsny od razu zabiera się do pracy. Nie będzie miał powitania -

Wojciech Szczęsny i Marina gotowi na transfer do FC Barcelony. Tak wygląda ich posiadłość

Wojciech Szczęsny jednak nie zrezygnuje z kariery. Marina skomentowała

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy