Dorota Gardias: Nikomu nie pozwoli się zastraszyć!
To, co wydarzyło się 2 miesiące temu, wciąż śni jej się po nocach.
Do nowego, wymarzonego domu Doroty Gardias (35 l.) w Wilanowie włamali się złodzieje. Wszystkie pomieszczenia zostały splądrowane, a łupem włamywaczy padła biżuteria pogodynki.
Zaraz po wizycie policji Dorota z córką i partnerem zabrała niezbędne rzeczy i opuściła willę. - Świadomość, że ktoś obcy chodził po jej pokojach i grzebał w rzeczach, napawa ją obrzydzeniem.
Jej ukochany dom, w którym zamierzała spędzić z najbliższymi długie lata, został zbrukany - opowiadała jej znajoma. Pod znakiem zapytania stanęło dalsze mieszkanie w tym miejscu. Mówiło się, że prezenterka będzie chciała jak najszybciej pozbyć się domu, zacząć budować swoje szczęście gdzie indziej.
Dopiero niedawno też odważyła się opowiedzieć o tym, co wtedy poczuła. - Staram się być silna i się nie poddawać, ale kiedy jednego dnia traci się poczucie bezpieczeństwa, bo ktoś zabiera ci coś, na co pracowałaś przez lata, trudno to zaakceptować - wyznała w jednym z ostatnich wywiadów.
- Ale w kryzysowych sytuacjach jestem zdeterminowana. Trudno mnie powalić - zapewnia.