Dorota Gardias-Skóra opowiada o samotnym macierzyństwie i nieudanych związkach
Dorota Gardias-Skróra (34 l.) przyznaje, że nie łatwo jest być samotną matką. Choć ona nie czuje się całkiem osamotniona – w opiece nad córką pomaga jej były partner. Niedawno znalazła też nową miłość.
Dorota Gardias sama przyznaje, że nie ma szczęścia w miłości.
Jej małżeństwo z Konradem Skórą zakończyło się rozwodem.
Następnie związała się z Piotrem Bukowieckim, ale i ta miłość nie przetrwała.
Rozstali się po trzech latach wspólnego życia.
"Nie zawsze dokonywałam słusznych wyborów, ale bez nich nie byłabym dziś taka, jaka jestem" - komentuje swoje życie uczuciowe dziennikarka.
Czytaj dalej na następnej stronie
Na łamach magazynu "Party" zdecydowała się na swoistą spowiedź.
Opowiada o swoich błędach, zawiedzionych oczekiwaniach i o tym, czego już więcej nie zrobi.
"Sądziłam, że jak będę tylko czekać w domu, stać przy garnkach, to będę superpartnerką. No bo przecież poświęcam wszystko. (...) Zawsze się ograniczałam. Tak bardzo, że w pewnym momencie już było mało mnie we mnie" - ocenia.
To właśnie w takiej postawie upatruje powodu, dla którego nie wyszło jej z poprzednimi partnerami.
Czytaj dalej na następnej stronie
Ze związku z Piotrem ma córeczkę Hanię.
To jej podporządkowała całe swoje życie.
Przyznaje, że czasem trudno jest jej samodzielnie wykonywać macierzyńskie obowiązki.
Wiele jest na jej głowie.
Znajduje jednak siłę na to, by jak najwięcej czasu poświęcać dziewczynce.
"Wracasz do domu i masz dziecko, które chce się z tobą bawić, biegać i szaleć. A ty wstałaś o 4.30 do pracy i jesteś zmęczona" - stwierdza.
Czytaj dalej na następnej stronie
Cieszy się, że może liczyć na wsparcie ojca Hani.
Dzięki temu nie czuje się do końca samotna i pozostawiona sama sobie w opiece nad dzieckiem.
"Hania ma tatę, który świetnie się nią opiekuje. Zatrudniłam też do pomocy nianię. Dziś jest łatwiej, bo przynajmniej samotne matki nie są stygmatyzowane" - wyjaśnia.
Dodaje, że stara się tak zorganizować czas, by jak najwięcej czasu spędzać z córką.
Czytaj dalej na następnej stronie
Gardias przyznaje, że ma wiele lęków.
Czego się zatem obawia?
"Samotności. Kolejnych porażek, których nienawidzę" - odpowiada bez wahania.
Samotność chyba jej na razie nie grozi.
Ma nie tylko kochaną córeczkę, ale także... nowego partnera, Krzysztofa.
Co prawda pytana o niego milczy jak zaklęta, ale jej znajomi nie mają wątpliwości - jest naprawdę zakochana.