Dorota Gardias: Ukochany spisał się na medal
Nie spodziewała się, że jej nowy partner tak szybko będzie musiał przejść próbę uczuć...
Początek roku zapowiadał sie fantastycznie. Dorota Gardias (34 l.) kończyła urządzanie wymarzonego domu, do którego wprowadziła się jesienią. Warta 2,5 miliona zł willa w Wilanowie miała stać się symbolem rewolucyjnych zmian w życiu pogodynki TVN-u.
W nowym domu śliczna prezenterka zamieszkała z ukochanym Krzysztofem. Odważny krok podjęła właściwie bez wahania. Chciała zapomnieć o związku z Piotrem Bukowieckim, który okazał się kolejnym rozczarowaniem.
Powodów rozstania gwiazda nigdy nie ujawniła. Związku nie były w stanie uratować nawet narodziny córeczki Hani (2,5 l.). Po kolejnym miłosnym zawodzie prezenterka nie szukała miłości.
Było jednak pewne, że tak piękna kobieta nie pozostanie samotna. Wiosną zeszłego roku gwiazdę sfotografowano u boku Krzysztofa (33 l.), menedżera z branży motoryzacyjnej. Szybkie auta to pasja Doroty...
Do domu w Wilanowie chcieli wprowadzać się już razem. Nowy partner okazał się bardzo pomocny. Całkowicie przejął nadzór nad budową. Śledził każdy ruch ekipy remontowej. Troskliwie opiekował się też małą córeczką gwiazdy.
Wieczorem 17 lutego na nowym życiu gwiazdy pojawiła się jednak rysa. Do willi gwiazdy wkradli się włamywacze. Splądrowali cały dom. Ukradli kolekcję biżuterii. Zdenerwowana prezenterka zabrała rzeczy i wyprowadziła się. Ukochany pomyślał o nowym lokum dla niej i córeczki.
Jego wsparcie okazało się bezcenne. - Dzięki opanowaniu Krzysztofa, Dorota nie popadła w histerię. Sprawdził się jako partner. Wygląda na to, że wreszcie znalazła mężczyznę, który jest dla niej oparciem - mówi jej znajoma.