Dorota Landowska boi się, że Mariusz Bonaszewski wkrótce ją zdradzi? Ma powody do zmartwień?
Tygodnik „Na Żywo” utrzymuje, że Dorota Landowska (47 l.) z niepokojem patrzy na relacje swojego męża z koleżanką z teatru. Czy ma ku temu powody?
Uważani są za jedną z najbardziej nietuzinkowych par wśród aktorów.
Są razem od niemal 20 lat, ale dopiero dwa lata temu zdecydowali się stanąć na ślubnym kobiercu.
Dorota Landowska sprawia wrażenie cichej, pokornej i skromnej, natomiast Mariusz Bonaszewski (51 l.) postrzegany jest jako mężczyzna ekspansywny, narcystyczny i wiecznie nienasycony.
W ich życiu nieuniknione są konflikty.
"Zdarzały się, zdarzają i zdarzać będą, jeśli się ludzie kochają, żyją ze sobą dosyć intensywnie" - twierdzi aktorka.
Kiedy razem pracowali w Teatrze Narodowym, Dorota mogła mieć oko na partnera. Odkąd ich drogi zawodowe rozeszły się, podobno bardziej niepokoi się o jego relacje z innymi kobietami.
Na horyzoncie pojawiła się właśnie Maja Ostaszewska (43 l.), z którą Bonaszewski występuje w spektaklu "Francuzi", reżyserowanym przez Krzysztofa Warlikowskiego (53 l.) w warszawskim Nowym Teatrze.
"Warlikowski zmusza aktorów do odsłaniania prywatności w roli, to jak operacja na otwartym sercu" - tłumaczy dla "Na Żywo" osoba związana z teatrem.
"Towarzyszą tej pracy zawsze bardzo silne emocje. We ‘Francuzach’ Bonaszewski szaleńczo się kocha w swojej scenicznej partnerce i jest w tym więcej niż wiarygodny..." - dodaje wymownie.
Maję i Dorotę łączy podobny typ urody, wrażliwość i subtelność.
"Reżyser świadomie wybrał dla Bonaszewskiego taką partnerkę, która mu się będzie naprawdę podobać. Obsada u Warlikowskiego nie jest nigdy przypadkowa, on lubi niebezpieczne gry" - wyjaśnia informator tygodnika.
Choć Maja od 10 lat związana jest z operatorem filmowym Michałem Englertem (40 l.), to Dorota ma zdawać sobie sprawę, że należy dmuchać na zimne.
"Mariusz ma w sobie szaleństwo, tak samo jak Maja Ostaszewska. Dlatego mogą być nieobliczalni, kiedy pojawi się uczucie" - twierdzi znajomy pary. "Na Żywo" przekonuje, że Dorota martwi się, czy aby jej życiowy partner nie będzie próbował przenieść relacji scenicznych na grunt prywatny.