Dorota Masłowska miała poważny wypadek! Pisarka trafiła do szpitala
Dorota Masłowska, zaledwie dzień po wydaniu swojej najnowszej płyty, opublikowała w social mediach niepokojące zdjęcie. Okazuje się, że pisarka uległa wypadkowi i trafiła do szpitala. "W piątek pękała mi trochę głowa, w sobotę pękła dosłownie" - relacjonowała w sieci. Do niebezpiecznego zdarzenia miało dojść podczas porannego biegania.
Dorota Masłowska to jedna na najbardziej interesujących artystek w naszym kraju. Pisarka, która ma na swoim koncie kilka cenionych powieści i sztuk teatralnych, od jakiegoś czasu spełnia się także jako... raperka. Początkowo autorka występowała pod pseudonimem "Mister D". W 2014 roku dwukrotna laureatka Paszportów "Polityki" wydała kontrowersyjny album "Społeczeństwo jest niemiłe".
Wydawnictwo było eksperymentem z pogranicza muzyki hip-hopowej, tanecznej i punkowej. Krążek nie przypadł do gustu konserwatywnym fanom rapu, ale recenzenci docenili kunszt Masłowskiej i uznali awangardowy eksperyment za niezwykle ciekawy.
"Projekt radykalnie przestylizowany i jest to zarówno jego największym błogosławieństwem, jak i przekleństwem" - można przeczytać w recenzji albumu, która ukazała się na portalu Onet Kultura.
"Płyta powstała też z mojej tęsknoty za piosenkami, z którymi bym się mogła identyfikować (...). Chodziło o zaryzykowanie i zmierzenie się z nową formą, stworzenie nowej formy, choć trudniej w odbiorze i niedoskonałej, do wypowiadania się na tematy społeczne" - tłumaczyła na łamach "Tygodnika Powszechnego" laureatka Nagrody Literackiej Nike.
Po ośmiu latach od premiery swojej pierwszej płyty Dorota Masłowska zaskoczyła słuchaczy i wydała kolejny krążek, tym razem nagrany pd pseudonimem "Dorota"". Niestety niedawno pisarka uległa wypadkowi i zamiast promować w social mediach swój nowy singiel, autorka "Wojny polsko-ruskiej" napisała do zatroskanych fanów, że "pękła jej głowa". Do niebezpiecznego zdarzenia miało dojść podczas porannego joggingu.
"Dużo emocji, dużo wiadomości, dużo rozmów. W piątek pękała mi trochę głowa, w sobotę pękła mi już dosłownie, kiedy biegałam rano w parku i podciął mnie rozpędzony pies" - relacjonowała na swoim profilu.
Podczas pobytu pisarki w szpitalu doszło do dość niespodziewanej sytuacji. Okazało się bowiem, że lekarka, która badała pisarkę... jest fanką jej twórczości. O zdarzeniu zdobywczyni Nike napisała w instagramowym poście, który zdążył już niestety zniknąć z sieci.
"(...) bardzo długo funkcjonowałam wczoraj pod pochlebnym kryptonimem "kobieta lat ok. 30". Dopóki lekarka, która robiła mi tomografię nie powiedziała: «o, akurat słuchałam wczoraj pani płyty! Tzn. nie skończyłam». Ja: nie podobała się pani? Lekarka: «powiem dyplomatycznie: nie skończyłam»" - opisywała artystka na swoim profilu.
Zdjęcie ze szpitala Masłowska podpisała jako "nieaktualne", co może oznaczać, że pisarce udało się już wrócić do domu.
Zobacz też:
Michał Wiśniewski zdradził imię drugiego syna. Cloë brzmi... damsko?
Marian Lichtman i Andrzej Kosmala pokłócili się o Halinę Żytkowiak
Dagmara Kaźmierska z programu "Królowe życia" zaliczyła gafę