Dorota Segda walczyła o życie męża!
To był trudny czas dla Doroty Segdy (48 l.). Dwie ciężkie choroby w ostatnim czasie zaatakowały jej męża Stanisława Radwana (75 l.). Aktorka z oddaniem pomaga mu je wygrać.
Ceniony kompozytor dwukrotnie musiał stoczyć walkę o życie. Najpierw zachorował na sepsę. Stan był bardzo poważny, ale udało mu się wrócić do zdrowia.
- To był cud - zwierzał się znajomym. Wkrótce los doświadczył go ponownie - musiał zmierzyć się z chorobą nowotworową. Choć osłabiony, nie poddał się.
W trudnej walce o życie wspierała go żona, czuwająca przy jego łóżku od rana do nocy. Rezygnowała z zawodowych zobowiązań związanych z wyjazdami poza Kraków - odwołane zostały m.in. spektakle "Droga do Madison" w warszawskim Teatrze 6. Piętro.
- Dobra energia i bezgraniczne oddanie Doroty pomogły Staszkowi - uważa ich znajomy w rozmowie z "Na Żywo".
Kompozytor powoli wraca do zdrowia. Jest dyskretny, nie lubi opowiadać o swojej chorobie, traktuje ją bardzo po męsku.
- Nie chce też martwić Doroty, bo zdaje sobie sprawę, jak bardzo jest ona teraz rozdarta między domowymi obowiązkami a pracą, z której nie może zrezygnować - mówi znajomy.
Mimo dużej różnicy wieku, Dorota i Stanisław są bardzo zgodną parą, i to już od 20 lat. Ale na początku ich znajomość wzbudzała nieprzychylne komentarze.
Radwan był wtedy dyrektorem Starego Teatru i żonatym mężczyzną z dwójką dzieci. Choć nie wróżono im przyszłości, przetrwali zarówno ostracyzm środowiska, jak i poważny kryzys związku.
Jak czytamy w "Na Żywo", aktorka odeszła od Stanisława i próbowała ułożyć sobie życie z kimś innym.
Dziś wszyscy uważają, że są dla siebie stworzeni. Dramatyczne wydarzenia ostatniego roku bardzo ich zbliżyły.