Dorota Szelągowska nakryła paparazzi w... krzakach! Oto jej reakcja
Na posesji Doroty Szelągowskiej (37 l.) doszło do małego skandalu. Prezenterka przyłapała tam... paparazzi, który ukrył się w krzakach, aby zrobić jej fotki! Całe zdarzenie opisała w mediach społecznościowych.
Dorota Szelągowska stroni od błysku fleszy. Bardzo rzadko pojawia się na salonach i na własnych zasadach dzieli się z fanami swoim życiem osobistym.
Prezenterka prowadzi programy o urządzaniu wnętrz i wpisy właśnie o tym często można znaleźć na jej profilach w mediach społecznościowych.
Oprócz tego są też m.in. fotki jej psa, ogrodu czy świątecznych prezentów.
Jednak fakt, że Szelągowska publikuje tego typu fotografie wcale nie oznacza zgody na robienie jej zdjęć przez postronne osoby w sytuacjach prywatnych. Przekonał się ostatnio o tym paparazzi, który zaszył się w krzakach przy domu Doroty. Został zauważony i pouczony.
"Przyłapany w krzakach pan paparazzi, po tradycyjnej gadce o tym, że on to tylko ptaki, w końcu stwierdził, że jak ktoś sobie coś zrobi i wrzuca zdjęcie na media społecznościowe, to niech się nie dziwi. Więc ja się jednak dziwię. To, że jestem z Wami w kontakcie i dzielę się jakąś częścią życia, nie oznacza, że zgadzam się na zakłócanie miru domowego. Jestem tu prywatnie, z rodziną, we własnym domu, na własnym terenie" - zrelacjonowała prezenterka na Facebooku.
Podkreśliła, że nie zgadza się, aby robiono zdjęcia jej i bliskim na prywatnej posesji oraz w sytuacjach rodzinnych. Przy okazji zamieściła też swoją fotkę w wersji "na domowo".
"Dołączam zdjęcie - tak tu wyglądam, ciążowy dres nadal leży, orteza i brak fryzury oraz mejkapu - nie warto było spędzać całego dnia w krzakach" - napisała.
***
Zobacz więcej materiałów: