Dorota Szelągowska o atakach paniki. "Marzyłam, żeby mi znaleźli guza"
Dorota Szelągowska (41 l.) w najnowszym wywiadzie zdecydowała się na bardzo intymne wyznanie. Opowiedziała o chorobie z natury problemów psychicznych. Porównała ją do "umierania".
Dorota Szelągowska zdecydowanie należy do grona tych znanych osób, które nie poruszają często tematów prywatnych. Ostatnio angażując się w akcję Fundacji TVN, która buduje centrum psychiatrii dla dzieci, zdecydowała się opowiedzieć o własnej chorobie. Sama w przeszłości mierzyła się z problemami psychicznymi.
Dorota Szelągowska przed laty musiała się zmierzyć z napadami paniki. Pierwszy raz ją to spotkało, gdy miała zaledwie 20 lat i była młodą mamą. O historii swojej choroby zdecydowała się opowiedzieć w programie "Miasto Kobiet".
Ataki paniki były nasilone do tego stopnia, że bała się zwyczajnie wychodzić z domu. Pierwszy napad miała w metrze i modliła się, by jak najszybciej opuścić to miejsce.
Jednak diagnoza była dość długa. Dorota wiele razy słyszała od specjalistów, że nie mogą znaleźć przyczyny.
Dziś, po wielu latach uważa, że główną przyczyną była nieumiejętność radzenia sobie z emocjami, która dziś dotyka wiele osób. Tłumienie gniewu często mocno odbija się na psychice.
Otwarcie przyznała także, że pomogła jej terapia.
Zobacz też:
Katarzyna Grochola była ofiarą przemocy. "Czułam potworny wstyd"
Katarzyna Dowbor wyjawiła prawdę o "konflikcie" z Szelągowską! Nie ma wątpliwości!