Dorota Szelągowska pisze: "Mama ma raka". Pilnie spisano testament! "Modlitwa na trudny czas"
Dorota Szelągowska na łamach jednego z magazynów opisała wstrząsającą historię związaną z chorobą w jej rodzinie. Gwiazda TVN opowiedziała o zmaganiach mamy. Katarzyna Grochola wiele lat temu usłyszała straszną diagnozę od lekarzy. Teraz jej córka wraca do tej rodzinnej traumy. Zbiegło się to w czasie z niepokojącymi wpisami Katarzyny Grocholi...
Dorota Szelęgowska od kilku lat uchodzi za jedną z największych gwiazd TVN, gdzie prowadzi programy o remontach.
Kobieta długo pozostawała w cieniu - najpierw swojej matki Katarzyny Grocholi, a potem swojego byłego już męża Adama Sztaby. W końcu jednak i do niej los się uśmiechnął i dziś to ona jest na świeczniku.
Z jej popularności korzystają także inne media, oferując m.in. pracę felietonistki. Dzięki temu czytelniczki "Wysokich Obcasów Extra" mogą czytać o przeżyciach swojej ukochanej gwiazdy w każdym numerze, gdzie zamieszcza swoje artykuły.
Ostatnio Szelągowska zamieściła bardzo poruszający felieton, w którym opowiedziała o chorobie w rodzinie. Chodzi o chorobę nowotworową jej mamy. Pisarka przed laty dowiedziała się o najgorszym.
Słowa lekarzy nie dawały wielkich nadziei. Na szczęście diagnoza okazała się nietrafna...
"Ja wiem, że życie jest krótkie. I tak mam podarowany 32. rok życia. W czerwcu, właśnie trzydzieści dwa lata temu, lekarze dawali mi najwyżej trzy miesiące. Zdiagnozowali nowotwór. Powiedzieli, żebym się przygotowała. Przemyślała, co z opieką nad dzieckiem, spisała testament" - wspominała Katarzyna.
Teraz do tego trudnego tematu postanowiła wrócić jej córka. W felietonie opisała walkę jej rodzicielki z tą straszną chorobą.
"Mama ma raka. Nie mówiłam ci, bo to się nagle okazało. Za kilka godzin operacja. Powiedziała, że wszystko będzie dobrze" - napisała Dorota.
Potem dodała, że matka postanowiła spisać testament, co brzmiało naprawdę szokująco. Sama Grochola postanowiła jednak nie poddawać się chorobie, czerpiąc z życia pełnymi garściami.
"Dodała także, że wyjeżdża na kilka tygodni do Hiszpanii, ale wcześniej razem z siostrą poszły do notariusza, ponieważ jej mama chciała pozałatwiać pewne sprawy. Byłam wczoraj z Marią u notariusza. Matka chce pozałatwiać jakieś sprawy, a ja w sobotę jadę do Hiszpanii na trzy tygodnie" - wspomina w felietonie Szelągowska.
Choć Grochola wówczas tę walkę wygrała, jej ostatnie wpisy, które zbiegły się z mocnym felietonem jej córki, budzą niepokój...
Słynna pisarka podzieliła się z fanami "modlitwą na trudny czas", która jej samej miała pomóc w walce z chorobą.
"Parę razy pomogły to i teraz na to liczę. Tym, którzy na to nie liczą życzę nadziei. Powinnam była dodać, ze to modlitwy trudne czasy. I do świętych od spraw trudniejszych jeszcze" - pisała niedawno Grochola.
Potem zamieściła zdjęcia z wizyty u lekarza specjalizującego się w chorobach płuc, informując że będzie teraz tam częstym gościem!
"Nie bądźcie tacy głupi, nie palcie papierosów" - przestrzegła fanów.
Zobacz też:
Niesamowita historia córki Jerzego Urbana: "Zaczęłam wyciągać bibułę z majtek"
Katarzyna Grochola tłumaczy się z obecności na pogrzebie Urbana. Wyjawiła, co ich łączyło