Dorota Wellman nie jest w stanie pogodzić się z utratą Edwarda Miszczaka! Nie ukrywa, że wciąż ją to boli
Edward Miszczak (67 l.) odszedł z TVN, by objąć posadę w Polsacie – plotki stały się faktem, a Dorota Wellman (61 l.) do dziś wspomina ich wspólną pracę. Nie ukrywa też, że odejście byłego szefa okazało się dla niej bardzo bolesne.
Edward Miszczak bardzo szybko odnalazł się w Polsacie. W rozmowie z portalem Wirtualne Media podkreślił, że ma plany na kolejne działania i wie, na których polach w przyszłości będzie trzeba szukać widzów.
"Na polskim rynku nikt nie ma takich możliwości jak Grupa Polsat Plus. Inne platformy streamingowe muszą walczyć o widza. My go mamy. Polsat Box Go to ponad 130 kanałów TV, niesamowita oferta filmowa, rozrywkowa, sportowa i newsowa. Jak dojdzie do tego dobra oferta serialowa, a streaming żyje serialem, to będzie bardzo dobrze" - powiedział z dumą w rozmowie z dziennikarzem.
Odkąd Edward Miszczak objął posadę dyrektora programowego w Polsacie i zaczął chwalić się pierwszymi sukcesami, jego znajomi z branży wiele o nim mówią. Wspomina go również Dorota Wellman, która w rozmowie z faktem przyznała, że pracowała z Edwardem przez wiele lat.
"Pracowałam z Edwardem Miszczakiem przez 17 lat, więc to był długi związek. Było dla nas szokiem, że odszedł i że odszedł do Polsatu. Nikt się nie spodziewał takiej decyzji. Obserwuję to, co robi, jakie kroki podejmuje, myślę, że to jest spec od telewizji i czekam na to, co pokaże w Polsacie. Przyznam też szczerze, że jak patrzę na zdjęcia, na których jest z dziennikarzami innej stacji, to czasami troszkę boli i jest przykro" - wyznała szczerze.
Dorota Wellman otrzymała również pytanie, jak widzi swoją przyszłość. Powiedziała, że ma 61 lat i sobie poradzi, ponieważ jest “wesołą kulką toczącą się po drodze życia". Dodała, że wiele potrafi i nie boi się wyzwań.
Czy to znaczy, że Dorota także bierze pod uwagę zmianę pracy? Nie tak dawno ostro skrytykowała też "Dzień Dobry TVN", w tym samym wywiadzie chwaląc konkurencyjne "Pytanie na śniadanie". Wellman spodziewa się zresztą pewnego "podkradania" pracowników byłem stacji przez Edwarda Miszczaka, ale jest daleka od demonizowania całej sytuacji:
"Myślę, że każdy tak robi i pewnie on też będzie podejmował takie próby. Czy one będą udane, czy nie to zależy, jaką ma koncepcję programową w Polsacie. Proszę też pamiętać, że w Polsacie jest też dużo wspaniałych osób, które mogą być w inny, zaskakujący sposób wykorzystane przez Edwarda Miszczaka do nowych programów. To nie jest telewizja tworzona od początku, to telewizja, która ma już swoje gwiazdy i to właśnie je będzie chciał promować"
Nawet jeśli do jakiegokolwiek transferu Wellman nie dojdzie, to na pewno czuje się gotowa na trudności losu i łatwo zaakceptuje to, co jej przyniesie. Trzeba przyznać, że taka umiejętność jest na wagę złota. Szczególnie, że jak sama twierdzi, na emeryturę się nie wybiera!
Czytaj więcej: