Dorota Wellman o mężu: Drugiej takiej jak ja nie będzie mieć!
Dorota Wellman (54 l.) zapewnia, że w jej domu mężczyźni chodzą jak w szwajcarskim zegarku. O żadnej zdradzie więc nie może być mowy!
Choć Dorota większość dnia spędza w pracy, wszystko ma ugotowane, wyprasowane i posprzątane. To zasługa, jak mówi, męża i syna!
"Krzysiek nie traci na męskości, kiedy wstawia pranie, gotuje obiad albo przejedzie się z odkurzaczem" - podkreśla dziennikarka w wywiadzie dla "SHOW", dodając, że podobnie wychowany jest jej 22-letni syn Kuba.
"On także ma swoje obowiązki. Myślę, że kobieta, która się z nim zwiąże, będzie bardzo zadowolona, że Kuba potrafi odkurzać czy prasować" - chwali.
Pytana, jak można sobie wychować faceta, mówi wprost: "Nie dać dziadowi leżeć na kanapie"!
"Ma być aktywny, ma pracować. Nic mu się nie stanie, jak nauczy się obsługi pralki czy wyprasuje koszulę. Myślę, że podział klasyczny: 'Mężczyzna pracuje, kobieta go obsługuje', po prostu się skończył. Kobieta, która zostaje w domu i wychowuje dziecko, też pracuje. Opieka nad dzieckiem to bardzo odpowiedzialne zadanie, podobnie jak obsługa całego domu - to wszystko wymaga wysiłku".
Dziennikarka radzi kobietom, by od samego początku ustalały reguły i komunikowały partnerom wszystko wprost (!), kawa na ławę. Inaczej nie zrozumieją!
"Nie uważać, że się domyśli, że trzeba odkurzyć, tylko najlepiej na stole położyć kartkę z prośbą, co ma zrobić. Naprawdę mężczyźni to potrafią!" - śmieje się Wellman.
W wywiadzie pada również pytanie o zdradę. Czy dziennikarka obawia się, że jej mąż zrobi jej świństwo i wda się w znajomość z dużo młodszą i piękniejszą kobietą? Bynajmniej!
"Gdybym miała być zazdrosna o męża, który fotografuje piękne aktorki, to bym się powiesiła. Nie mam czasu na zazdrość. Mam zaufanie do męża, a jeśli coś ma się zdarzyć, to się i tak zdarzy. Poza tym, jestem naprawdę głęboko przekonana, że drugiej takiej jak ja nie będzie mieć".
