Dorota Zawadzka karci zachowanie polskich rodziców na wakacjach!
Dorota Zawadzka (51 l.) znowu poucza. Tym razem suchej nitki nie zostawia na nieodpowiedzialnych polskim rodzicom...
"Superniana" już nie cieszy się tak wielkim autorytetem w kwestiach wychowawczych, ale nadal chętnie udziela rad i chce uchodzić za ekspertkę w tej dziedzinie.
Ostatnio Dorota postanowiła przyjrzeć się zachowaniu rodziców w trakcie urlopów...
"Czasem mam takie wrażenie, że trochę im te dzieci przeszkadzają w ich wypoczynku.
Zabierają ze sobą pociechy na urlop, po czym mówią: 'Idźcie się bawić, dajcie nam święty spokój'.
Rodzice są bardzo niecierpliwi, bardzo często słyszę krzyki, widzę przemoc wobec nieletnich, i psychiczną, i fizyczną.
To nie tak powinien wyglądać urlop rodzinny" - mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Dorota.
Jej zdaniem w trakcie urlopu rodzice powinni wykorzystać to, że rodzina jest w komplecie, i poświęcić dzieciom maksymalnie dużo czasu.
To okazja do zacieśniania więzi emocjonalnych i poznawania siebie!
"W domu mało czasu spędzają na rozmawianiu i rozwiązaniu pewnych problemów, które się pojawiły, dlatego można byłoby na urlopie, w takim miłym środowisku, o pewnych rzeczach porozmawiać.
Tak trochę udają jakby byli w ogóle kim innym, inną rodziną. Udają przed innymi ludźmi, siebie i dzieci porównują z innymi – to też jest taki grzech, który mnie się bardzo nie podoba" – grzmi Zawadzka.
Często jednak zdarza się tak, że wspólne wakacje tylko pogłębiają rodzinne niesnaski i nieporozumienia.
Wypoczynkowi towarzyszą nerwy, kłótnie i awantury. W konsekwencji zamiast spędzania czasu w miłym rodzinnym gronie, każdy pochłonięty jest swoimi sprawami i zajmuje się czymś innym.
"Superniania" nie podoba się także picie alkoholu w czasie plażowania.
Przestrzega, że w ten sposób można szybko stracić kontrolę nad sytuacją, co może doprowadzić nawet do tragedii.
"Jeżeli ma się pod opieką dziecko, to jedna osoba dorosła nie może pić.
Nawet nie może się napić jednego piwa, bo wtedy nie wsiądziesz do samochodu, jak cokolwiek się stanie.
Musisz być odpowiedzialny. Nie wolno nam zapominać o tym, że jesteśmy z dzieckiem.
Nie może być tak, że rodzice siedzą sobie gdzieś w grajdołku pod wydmami, a dziecko jest samo na brzegu" – dodaje.
Ma rację?