Dorota Zawadzka szczerze o pobycie w szpitalu: Uznano mnie za wariatkę!
Dorotę Zawadzką zna praktycznie każdy rodzic w Polsce. Specjalistka od wychowywania dzieci w jednym z wywiadów postanowiła wrócić pamięcią do swojego porodu. Niestety, okazuje się, że ze szpitalem wiąże traumatyczne przeżycia. Niestety, jej opinia o opiece okołoporodowej, zwłaszcza w latach 80., jest bardzo negatywna. Dlaczego tak źle ocenia postępowanie personelu medycznego?
Superniania, czyli Dorota Zawadzka (59 l.), nie unika kontrowersyjnych tematów. Chętnie wypowiada się na tematy związane z wychowywaniem najmłodszych w internecie. Wywołuje tym samym niemałe skandale, ponieważ niektórzy rodzice nie zgadzają się z jej metodami wychowawczymi. Po latach polska psycholog rozwojowa wspomniała swój poród. Okazuje się, że przeżyła na porodówce wyjątkowo trudne chwile. Co się wydarzyło?
Psycholożka po raz pierwszy została matką ponad 34 lata temu. Postanowiła wrócić do tego dnia i podzielić się swoimi spostrzeżeniami z obserwatorami, którzy śledzą jej poczynania na Fabebooku.
Kobieta opisała, jak wówczas wyglądały wizyty lekarskie i pielęgniarskie w sali, na której leżała. Nie szczędziła słów krytyki wobec opieki medycznej.
Gwiazda RVN-u przyznała, że oczekiwała córeczki, natomiast na świecie powitała synka. Stan ten nie dziwi ją teraz tak bardzo, ponieważ wie, że technologia sprzed 34 lat nie była tak rozwinięta jak dzisiaj. Niemniej przyznaje, że po porodzie uznano ją za wariatkę, ponieważ nie chciała, by jej dziecko leżało w oddzielnej sali.
Zobacz też:
Prof. Drobnik: Liczba 36 tys. zakażeń mnie zaskoczyła
Nowe przypadki koronawirusa w Polsce dzisiaj. Dane Ministerstwa Zdrowia, 20 stycznia, czwartek
Dorota Zawadzka podjęła decyzję! Chce 1,5 miliona złotych!