Reklama
Reklama

Dorota Zawadzka zabrała głos po pogrzebie byłego męża. Teraz robi to dla siebie

Dorota Zawadzka poinformowała o śmierci byłego męża i ojca jej dzieci, Romana Zawadzkiego. 25 czerwca odbył się pogrzeb mężczyzny. "Superniania" nadal nie może pogodzić się ze stratą. W sieci kolejny raz wróciła do tematu i opublikowała poruszający wpis.

Dorota Zawadzka w żałobie. Zmarł ojciec jej dzieci

Dorota Zawadzka nieco wycofała się ze świata show-biznesu. Jak ostatnio pisaliśmy, zmaga się z problemami zdrowotnymi i potrzebuje teraz dużo spokoju. Cieszyć się nim na pewno nie pomaga tragedia, która ostatnio spotkała ją i ukochanych synów...

Śmierć byłego męża i ojca dzieci Doroty - Romana Zawadzkiego, była niemałym ciosem dla specjalistki. Nic dziwnego, że nie przeszła obok wydarzenia obojętnie i zabrała głos. Udostępnione na Facebooku słowa wielu z Was poruszą.

Reklama

Dorota Zawadzka o zmarłym byłym mężu. Taki był

"[...] Starał się być tatą. Nie miał jednak dobrych wzorców, więc różnie mu to wychodziło. Próbował być mężem..." - pisała na Facebooku Dorota.

Jak podkreśliła, Roman zostawił po sobie wspaniałych mężczyzn.

"Spędziliśmy ze sobą wiele dobrych lat. Niech pozostanie po nim dobre wspomnienie. Mam nadzieję, że tam, gdzie jest, już nie cierpi" - kontynuowała wypowiedź.

Ostatnie pożegnanie Romana Zawadzkiego odbyło się 25 czerwca w kościele pw. św. Aleksandra w Warszawie. Mężczyzna spoczął na Cmentarzu Bródnowskim.

Również przed samą ceremonią pełna emocji Dorota zabrała głos:

"Nie mogłam spać. Dziś trudny dzień. Szczególnie dla moich synów. Będę przy nich [...]" - zdradziła.

Dorota Zawadzka zabrała głos w środę o poranku

Widać, że dla Doroty Zawadzkiej przepracowanie tego tematu jest bardzo ważne. Z tego powodu kobieta jeszcze raz odezwała się do ludzi - w środowy poranek.

"Dziś zarządzam sobie dzień sanitarny. Nie wychodzę z łóżka. Po pierwsze, po wczorajszym, pełnym napięcia dniu, czuję się jak po egzaminie na studiach. Wszystko mnie boli" - uzewnętrzniła się.

W jaki sposób Dorota postanowiła spędzić spokojny dzień? Na czytaniu i spaniu. Jak wyjawiła, to jej dzień resetu i pozbierania myśli:

"Po drugie ma być bardzo gorąco, a w domu mamy chłodno. Zostanę więc w domu. Będę czytać i spać. Albo spać i czytać. Czyli to będzie dzień na reset. Na całkowity, absolutny reset połączony z relaksem i odpoczynkiem. Uważam, że zdrowy egoizm od czasu do czasu jest wskazany. Dziś więc skupiam się tylko i wyłącznie na sobie, na tym, czego najbardziej potrzebuję. A potrzebuję dziś świętego spokoju".

Mimo wszystko Dorota nie zostawiła obserwatorów z niczym. Podzieliła się ważnymi dla niej wspomnieniami i podkreśliła, jakie to ważne, by pamiętać o tym, co istotne...

"Wspomnienia. Niby niewiele pamiętam, ale gdy zaczynam pisać, to otwierają się drzwi, szufladki. Sama czasem jestem zdziwiona, że coś przerwało. Pamięć jest zdumiewająca" - podsumowała.

Czytaj też:

Superniania nagle powiedziała to o Edycie Górniak. Padły ostre słowa

Tragiczne wieści od Superniani nadeszły przed wieczorem. Pogrążona w żałobie nadała komunikat

Kayah oberwało się od Superniani. Tak podsumowała występ w Opolu. Piosenkarce pójdzie w pięty?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Dorota Zawadzka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy