Dostała się na oblegany obóz Lewandowskiej. Nie mogła uwierzyć w to, co tam zobaczyła
Monika Sobień-Górska autorka książki zatytułowanej "Imperium Lewandowska" postanowiła sama sprawdzić, jak tak naprawdę wyglądają słynne obozy "Camp by Ann", organizowane przez najpopularniejszą polską fit influencerkę. Okazało się, że na miejscu pisarkę czeka spore zaskoczenie.
Anna Lewandowska zasłynęła w rodzimym show-biznesie nie tylko jako żona Roberta Lewandowskiego, ale przede wszystkim z promocji zdrowego trybu życia. Oprócz tego, że sama dba ruch i zbilansowaną dietę, rozpowszechnia to również wśród innych.
34-latka jest dziś także biznesmenką, która swoim nazwiskiem firmuje niezliczoną ilość produktów typu fit. Oprócz tego na jej szeroką działalność składają się słynne w naszym kraju specjalne obozy sportowe organizowane pod kryptonimem "Camp by Ann".
Podczas eventu można sprawdzić się w wielu dyscyplinach sportowych, zadbać o kondycję i szczupłą sylwetkę, a także wyrobić w sobie nawyk do uprawiania przeróżnych aktywności fizycznych. Nad wszystkim czuwa oczywiście niezawodna fit influencerka.
Obozy Anny Lewandowskiej cieszą się ogromną popularnością także wśród celebrytek. Podczas poprzednich edycji, w treningach organizowanych przez małżonkę kapitana biało-czerwonych, udział brały m.in.: Dominika Grosicka, Weronika Książkiewicz, a nawet Małgorzata Rozenek-Majdan.
W tym roku na "Camp by Ann" przyjechała także Monika Sobień-Górska, autorka nieautoryzowanej biografii słynnej trenerki. Książka, która swoją premierę będzie mieć pod koniec lipca, zatytułowana jest "Imperium Lewandowska".
Autorka chciała na własnej skórze przekonać się, jak wyglądają ćwiczenia pod czujnym okiem Anny Lewandowskiej. Nie jest żadną tajemnicą, że bilety na obozy rozchodzą się błyskawicznie. Monika Sobień-Górska przyznała w rozmowie z Wirtualnymi Mediami, że na camp dostała się dopiero z listy rezerwowej. Na miejscu czekało na nią spore zaskoczenie.
"Szykowałam się na to, że zobaczę celebrytkę, która może raz dziennie zrobi jakiś trening, a później będzie się przechadzać, zapozuje do zdjęcia, bo kobiety przyjeżdżają tam przede wszystkim dla niej. A zobaczyłam osobę, która haruje. Jest na nogach skoro świt, bo zanim przychodzi na bieganie o siódmej trzydzieści rano, to zdąży nagrać kilka materiałów, które niedługo potem zamieszcza na Instagramie w formie promocji swoich marek" - relacjonuje ze szczegółami autorka biografii Lewandowskiej.
Pisarka nie ukrywa, że była niezwykle zdziwiona tym, że żona piłkarza Barcelony rzeczywiście czuwa niemal nad wszystkim, co dzieje się na obozie.
"Jest na bieganiu, potem na jednym treningu, obiedzie, kolejnym treningu, wykładach. W międzyczasie wykonuje swoje zobowiązania biznesowe, co widać w jej social mediach" - podsumowuje.
W sieci znalazło się mnóstwo nagrań, na których widać, jak wygląda codzienne życie obozowiczów.
Zobacz też:
Chwile grozy podczas wakacji Lewandowskich. Doszło do dramatu
Anna Lewandowska nie jest oderwana od rzeczywistości? Biografka ujawnia
Peszko zdradził, co działo się na weselu Lewandowskich. Dantejskie sceny