Dowbor jest chora, ale będzie pomagać
Katarzyna Dowbor wyznała już, że zmaga się z poważną chorobą. Teraz chce pomagać innym...
Kiedy w gazetach ukazały się zdjęcia opuchniętej dziennikarki z widoczną nadwagą, zaraz pojawiły się złośliwe komentarze, że przestała dbać o siebie. Sama zainteresowana szybko zdementowała plotki, tłumacząc, że cierpi na nadczynność tarczycy.
"Biorę sterydy i większa masa ciała nie wynika z tego, że lubię się objadać czy jestem leniwa i przestałam uprawiać sport" - mówi "Życiu na Gorąco".
53-latka postanowiła wykorzystać popularność i pomóc osobom, które również chorują, zostając ambasadorką kampanii "Obudź się, póki wirus HCV drzemie".
"Nie mogłam odmówić organizatorom akcji, ponieważ sama mam problemy zdrowotne i wiem, co to znaczy zmagać się z chorobą, chociaż nie tak poważną jak marskość wątroby" - podkreśla.
Według niej, takie akcje mają sens - skoro o chorobie mówią osoby znane, znaczy, że ta wiedza dociera też do zwykłych ludzi. Przy okazji Dowbor przyznaje, że jej stan zdrowia wraca do normy.
"Wyniki się ustabilizowały. Będę do końca życia musiała brać leki, ale cały czas jestem czynna zawodowo. Trzeba sobie narzucić dyscyplinę i wierzyć, że będzie dobrze" - mówi z optymizmem.
Przypomnijmy, że metamorfozę także Kayah tłumaczy chorobą: "Nie mogę wydawać oficjalnych komunikatów na temat każdej zmiany w moim wyglądzie. Mam chorą tarczycę. Ona powoduje, że mój wygląd się zmienia. Moje ciało od jakiegoś czasu żyje swoim odrębnym życiem i podejmuje samo decyzje, niekoniecznie zgodne z moimi planami".
Na nadczynność tarczycy cierpi również Joanna Koroniewska. Chorobę odziedziczyła po mamie i - jak sama kiedyś przyznała - zna na pamięć wszystkie oznaczenia hormonów tarczycowych. Przyjmuje leki wyrównujące poziom TSH.