Reklama
Reklama
Tylko u nas

Dowbor nie mogła milczeć. Ujawniła, co dzieje się w "Pytaniu na śniadanie"

Katarzyna Dowbor po 10 latach wróciła do TVP. Dziennikarka i prezenterka znalazła się w nowej ekipie "Pytania na śniadanie". Reporter Pomponika miał okazję zapytać gwiazdę o to, co sądzi o niekorzystnych wynikach oglądalności śniadaniówki oraz czy jak inni zatrudnieni przez publicznego nadawcę, ma problemy z otrzymywaniem wynagrodzenia na czas.

Katarzyna Dowbor przez 30 lat była gwiazdą TVP. Należała do grona legendarnych już prezenterek stacji, wśród których najpopularniejsze były Krystyna Loska, Bogumiła Wander czy Edyta Wojtczak. Ta ostatnia była mentorką Dowbor i ogromnym wsparciem dla młodszej koleżanki. To ona dała Katarzynie szansę i wpuściła pierwszy raz na wizję, bez konsultacji z przełożonymi, czym wywołała niemałe zamieszanie.

Reklama

Katarzyna Dowbor wróciła do TVP. Jak się tam czuje?

W 2013 r. ku zaskoczeniu wszystkich TVP po trzech dekadach zrezygnowała z dnia na dzień z dalszej współpracy z dziennikarką. To był dla niej prawdziwy cios. Myślała, że jej kariera na wizji się już skończyła. Tymczasem historia zatoczyła koło i po zmianach u publicznego nadawcy, jakie nastąpiły pod koniec ubiegłego roku, TVP upomniało się o swoją dawną gwiazdę. Katarzynie Dowbor zaproponowano powrót na ekrany i to do "Pytania na śniadanie". Jak dziennikarka i prezenterka czuje się w stacji, w której zaczynała karierę?

"Ja tam byłam 30 lat, teraz powrót po 10, ale czuję się tam bardzo dobrze. Mamy bardzo fajną ekipę. Mówię tu o osobach, które pracują ze mną na wizji, ale też o wydawcach, researcherach" - mówi dla Pomponika Katarzyna Dowbor.

Katarzyna Dowbor komentuje kłopoty "Pytania na śniadanie"

W ostatnim czasie "Pytanie na śniadanie", którego jedną z gospodyń jest Katarzyna Dowbor, nie ma najlepszej opinii. Po pierwsze wyniki oglądalności wskazują na to, że nie wszyscy widzowie zaakceptowali zmiany w TVP i nie pogodzili się ze zwolnieniami ich ulubionych prezenterów z PnŚ. 

"Myślę, że to jest takie przerysowane. Dlatego, że jak pan popatrzy na te wyniki oglądalności, to umówmy się, to jest dużo. Każdy ma prawo do własnych wyborów i są osoby, które mają inną wizję tego programu i poszły za swoimi ulubieńcami. Natomiast myślę, że (...) jedni odchodzą, drudzy przychodzą. To jest życie, to są media. (...) Oczywiście trzeba słuchać, pracować i nie kłócić się.  Niech każdy robi swoje i pracuje najlepiej, jak potrafi. Telewizja potrzebuje czasu i spokoju" - przekonuje Dowbor.

Afera z szefową "Pytania na śniadanie". Dowbor dyplomatycznie omija temat

Wyniki oglądalności spowodowały, że na producentów śniadaniówki spłynęła fala krytyki. W odpowiedzi na negatywne komentarze szefowa "PnŚ" Kinga Dobrzyńska opublikowała w sieci bardzo emocjonalny wpis, który odbił się w mediach szerokim echem.

"Nie oglądajcie! Widocznie poziom dzisiejszego "Pytania" jest za trudny! (...) Nie ma durnych tancerek i nadętych chłopczyków, przekonanych, że istnieje cud narodzin i trzeba udawać, kim się nie jest" - grzmiała Dobrzyńska.

Nie tylko widzowie poczuli się urażeni tymi słowami. Wielu byłych pracowników Telewizji Polskiej postanowiło wyrazić swoje zdanie. Joanna Kurska, Ida Nowakowska, Izabella Krzan czy Tomasz Kammel domagali się oficjalnych przeprosin. Choć takie ukazały się, to zrobiło się niezręcznie. W obronie szefowej stanęła Katarzyna Pakosińska. Zapytaliśmy Katarzynę Dowbor, co myśli o całej sprawie. Ona jednak dyplomatycznie nie chce mówić o swojej szefowej. Na pytanie naszego reportera odpowiada:

"Zgadzam się z tym, że widz jest najważniejszy. (...) Ja nie rozumiem czemu my Polacy tak bardzo się nie lubimy" -  nawiązuje do negatywnych opinii w sieci nt. "Pytania na śniadanie".

Katarzyna Dowbor. Co z zarobkami w TVP?

Po zmianach w TVP wielu pracowników, w tym aktorzy zatrudnieni przy produkcji serialu "Klan" ujawnili, że mają problemy z wynagrodzeniami. Jak przyznali, nie dostawali wypłat na czas. Reporter Pomponika postanowił zapytać Katarzynę Dowbor, czy również obsada "Pytania na śniadanie" ma tego typu problemy.

"Nie jestem szefem finansów w telewizji i proszę mnie o takie rzeczy nie pytać. Nie mam zielonego pojęcia. Moje pieniądze są w porządku. Nie interesują mnie cudze" - ucina Dowbor.

Zobacz też:

Tomasz Wolny nie mógł dłużej milczeć w sprawie odejścia z TVP. Już wie, dlaczego stracił pracę

Katarzyna Dowbor nie mogła dłużej milczeć. Wyznała, co tak naprawdę dzieje się w "PnŚ"

Agustin Egurrola przerwał milczenie ws. współpracy z TVP. Rozwiał wszelkie wątpliwości

Koroniewska dopiero teraz to wyznała. Relacje z teściową nie były łatwe


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Dowbor | TVP | "Pytanie na śniadanie"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy