Reklama
Reklama

Dowbor o chorobie córki: Nie wiedziałam, co się dzieje!

Katarzyna Dowbor (58 l.) najadła się niedawno sporo strachu. Wszystko z powodu kłopotów zdrowotnych jej ukochanej córki Marysi. Znana mama w końcu zdradziła, co dolega jej latorośli...

Twoje Imperium: Jak pani zdrowie? Czy kłopoty z tarczycą już minęły?

– Moją chorobę można jedynie zaleczyć, nie wyleczyć. U mnie tarczyca szaleje na tle nerwowym. Jeśli mam dużo stresu i jestem zmęczona, wtedy mi wysiada. Ale gdy mówię sobie, że mam być spokojna i nie denerwować się, wtedy jest dobrze.

Trudno jednak zachować spokój, jeśli choruje dziecko. A teraz coś dolega pani córce.

– Marysi często robiło się słabo. Nie wiedziałam, co się dzieje. Nie ukrywam, że był to stresujący czas. Odwiedziłyśmy wielu lekarzy, zanim jeden z nich sprawdził poziom cukru we krwi córki. Dojrzewające nastolatki często mają z nim problemy. I w tym wypadku też okazało się, że to była główna przyczyna zła. Na razie Marysia reguluje to dietą.

Reklama

Jest wegetarianką?

– Tak. Musi kombinować, żeby utrzymać odpowiedni poziom cukru. Nie jest to łatwe, ale córka świetnie sobie radzi.

Jest pani przygotowana na to, że Marysia wkrótce wyfrunie z domu?

– Wiem, że wyfrunie. Taka jest naturalna kolej rzeczy. Dziecko ma prawo robić to, co jest dla niego dobre. Nie mam zamiaru się temu przeciwstawiać.

Nie ma pani zakusów, by wpływać na to, co Pani dziecko będzie robić w przyszłości? Jaką pracę będzie wykonywać?

– Nie, nie będę ingerować. Marysia jest humanistką, pisze piękne wiersze, pasjonuje się filozofią, brała udział w olimpiadzie filozoficznej. To jej wybory, jej życie i sama musi je przeżyć. Na pewno będzie się długo uczyć, bo zamierza skończyć kilka fakultetów.

Cały wywiad z Katarzyną Dowbor możecie przeczytać w najnowszym numerze "Twojego Imperium". 

Rozmawiała: MAGDA KACZMAREK

Twoje Imperium
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Dowbor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy