Dramat Maćka Stuhra! Wszystko przez krytykę PiS!
Maciej Stuhr (42 l.) w szczerym wywiadzie pożalił się, że już ponosi konsekwencje za swoją ostrą krytykę obecnej władzy...
Nie jest tajemnicą, że aktor nie należy do zwolenników Prawa i Sprawiedliwości i wprowadzanej przez nich "dobrej zmiany".
Maciek chętnie angażuje się w protesty w obronie praworządności w naszym kraju.
Posłowie z PiS, mówiąc delikatnie, też za nim nie przepadają. O jego sporze z Krystyną Pawłowicz było przecież bardzo głośno.
Właśnie ukazał się nowy wywiad z Maćkiem, w którym oczywiście znów atakuje rządzącą partię. Aktor wyjawił też, że za tak otwartą krytykę spotykają go reperkusje!
"Niektórzy młodzi reżyserzy boją się obsadzać Cielecką czy Stuhra. Zapraszanie nas jest obarczone zbyt dużą ilością znaczeń, każde zdanie wypowiadane publicznie przez nas, aktorów, ma inną siłę niż opinia Kowalskiego" - wyznaje w wywiadzie dla magazynu "Esquire".
Do aktora dochodzą bardzo niepokojące wieści...
"Z tego, co słyszałem, do końca roku PISF ma zostać "zaorany" przez obecną władzę (...). Jest bardzo prawdopodobne, że filmy z Maciejem Stuhrem będą miały dużo mniejsze szanse, o ile będzie w nich grał Maciej Stuhr" - dodał.
Na szczęście w najbliższym czasie Maciek będzie miał jeszcze za co żyć, co daje mu siłę do dalszej walki z Kaczyńskim...
"Niech mnie odsuną. Na razie pracuję jak wół i przez kilka lat to się nie zmieni. Kontrakty mam już podpisane. Nie mogę milczeć. Milczenie jest współudziałem w zbrodni" - zapewnia.
Następnie aktor idzie jeszcze dalej, a w swoich osądach jest naprawdę surowy. W pewnym momencie stwierdził, że w przyszłości dzieci będą uczyć się w szkołach o rządach PiS jak o najmroczniejszych czasach w historii naszego kraju...
"Kiedyś dzieci w polskich szkołach będą (...) uczyły się, że rządy PiS w latach 2015-2017 były czymś najstraszniejszym, co mogło się wydarzyć w Polsce na początku XXI wieku. (...). Dziś polityka po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat chce zaplanować, jak ma wyglądać sztuka. Władza myśli, że to się jej uda, choć żadnej władzy nie wyszło. Nawet Stalinowi czy Hitlerowi" - mówi aktor.
Przesadził? Krystyna Pawłowicz odpowie równie ostro?