Dramat Margaret. Psychofan groził jej śmiercią!
Margaret (27 l.) coraz częściej poznaje ciemne strony show-biznesu. W ostatnim wywiadzie opowiedziała o nieprzyjemnej sytuacji z psychofanem. Sprawą zajęła się policja.
Od czasu komercyjnego sukcesu (posłuchaj przeboju "Byle jak"!) nie ma łatwo w branży. Najpierw ktoś pociął jej scenografię, którą miała wykorzystać podczas festiwalu w Sopocie, niedawno na horyzoncie pojawił się psychofan.
"Groził mi śmiercią. Zgłosiłam to na policję" - powiedziała artystka w rozmowie z "Faktem".
Udało nam się ustalić, że stalker początkowo był bardzo przyjazny - przychodził na koncerty, kupował płyty i był wręcz zafascynowany Margaret. Zmiana nastąpiła nagle. Pewnego dnia mężczyzna wysłał do piosenkarki długą wiadomość, w której zagroził, że ją zabije. Management Margaret nie zignorował tego i natychmiast zgłosił sprawę na policję.
Funkcjonariusz podszedł do zgłoszenia bardzo poważnie. Doskonale wiedział, że nie wolno lekceważyć internetowych oprawców.
Gdy dręczyciel otrzymał pismo, że sprawą zajmują się organy ściągania, natychmiast przeprosił Margaret i prosił o wyrozumiałość. Podobno zrobił to tylko po to, aby przez moment móc z nią porozmawiać.