Dramat Stanisława Mikulskiego!
Aktor Stanisław Mikulski (84l.) ma poważne problemy ze zdrowiem. Przestał pojawiać się nawet na swoich autorskich spotkaniach...
Legendarny Hans Kloss z silnym bólem pleców trafił do szpitala. Sprawa wyglądała bardzo poważnie. Okazało się, że aktorowi wysiadł kręgosłup.
Na szczęście skończyło się tylko na wielkim strachu i Mikulski po kilku dniach został wypisany. Czeka go jednak rehabilitacja, bo ciągle odczuwa dość mocny ból.
Jednak jak przystało na prawdziwego twardziela, nie zamierza się tym specjalnie przejmować i chce jak najszybciej wrócić do normalnego funkcjonowania.
"Czuję, że mnie boli tu i ówdzie, ale mam 84 lata, więc nic dziwnego. Ma prawo. Mój kolega mawiał, że jak mężczyzna kończy 50 lat, budzi się rano i nic go nie boli, to znaczy, że umarł" - bagatelizuje sprawę w rozmowie z "Super Expressem".
Owego feralnego dnia, gdy trafił do szpitala, miał być w Kielcach na promocji swojej książki. Niestety ból przeszkodził mu w spotkaniach z fanami.
Pan Stanisław zdaje sobie sprawę, że dają o sobie znać "grzechy młodości", bo mówiąc oględnie aktor się nie oszczędzał.
Teraz zapewnia, że zacznie zwracać na swoje zdrowie większą uwagę. Na emeryturze już się tak nie forsuje, chyba że czasem zapomni ile ma lat.
"Na tamten świat się jeszcze nie wybieram" - uspokaja.
Dr Pomponik życzy zdrowia i rozwagi. W takim wieku nawet Hans Kloss musi na siebie uważać.