Dramat „Szczeny” z „Chłopaków do wzięcia”. Wylądował na bruku, błaga o pomoc
Ryszard Dąbrowski (40 l.), znany jako „Szczena”, jeden z bohaterów emitowanego na antenie Polsat Play reality show „Chłopaki do wzięcia” często apeluje o pomoc. Niestety, wśród widzów programu przeważa opinia, że „Szczena” należy do osób, którym na dłuższą metę pomóc się nie da. Po tym, gdy internauci skrytykowali jego apel o wpłacanie pieniędzy na remont domu, Ryszard poinformował, że znalazł się z kryzysie bezdomności. Teraz prosi o buty.
Ryszard „Szczena” Dąbrowski należy do najbardziej aktywnych medialnie bohaterów reality show Polsat Play „Chłopaki do wzięcia”.
Widzowie programu zaczynają jednak podejrzewać, że, zamiast pracować nad poprawą jakości swojego życia, woli utrzymywać się z datków, o które prosi dość regularnie. Ostatnio pokazał swój dom, znajdujący się w opłakanym stanie i zaapelował o wpłaty na remont.
Po tym, gdy posypały się niewygodne dla „Szczeny” pytania, jak choćby na co poszły gaże z walk MMA, ograniczył możliwość komentowania. Najwyraźniej nie zniósł dobrze rad, by rozsądniej gospodarował pieniędzmi.
Ostatecznie nie wiadomo, co stało się z przeżartym pleśnią lokum, w każdym razie „Szczena” już w nim nie mieszka. Jak wyznał w mediach społecznościowych, znalazł się w kryzysie bezdomności. Sytuacja zmusiła go, by znów poprosi o pomoc:
"Witam serdecznie, jeżeli ktoś chciałby wspomóc mnie poprzez paczkę żywnościową, to jest podany paczkomat, na który można ją wysłać. Przyjmę także ubrania w rozmiarze XL oraz buty w rozmiarze 45. Obecnie znajduję się w ośrodku dla bezdomnych, będę wdzięczny za pomoc".
Wygląda jednak na to, że Dąbrowski wysnuł wnioski z reakcji internautów na jego poprzednie apele. Najwyraźniej zorientował się, że fani lubią, by do prośby o pomoc dorzucił też jakieś zobowiązanie. Tym razem zapewnia, że wziął los we własne ręce i znalazł pracę, więc zapomoga jest mu potrzebna tylko na start:
"Od 7 stycznia podejmuję pracę przy układaniu kostki brukowej, więc już sam będę dawał radę".
Dąbrowskiemu zdarzało się już wcześniej rozczarowywać widzów „Chłopaków do wzięcia”, chcących wierzyć, że w końcu wychodzi na prostą. Pod jego poprzednim apelem, o pieniądze na remont zagrzybionego mieszkania, pojawił się pełen goryczy wpis:
„Trzeba zerwać z nałogiem Rysiek. Pomogłem ci, zabrałem do Holandii, załatwiłem dobrą i dobrze płatną pracę, zarabiałeś po 800 euro tygodniowo i co... nałóg".
Inni internauci przypominali też, że jeszcze niedawno przez ręce „Szczeny” przeciekały ogromne pieniądze, w czasach, gdy na galach freakfightowych MMA VIP walczył w Marcinem Najmanem i Alanem Gruchałą. Jak potem sam przyznał na TikToku, tamten czas pamięta mgliście:
„Dałem sobie w palnik, bo taką miałem ochotę i przynajmniej szanuję federację za to, że nikt mi nic nie zarzucił".
Nie brakuje też zarzutów, że „Szczena” zaprzepaścił szanse na ułożenie sobie życia rodzinnego. Ostatecznie Marcelek, syn Dąbrowskiego i Joanny Wielochy, po interwencji policji w wyniku awantury domowej, trafił do szpitala, a stamtąd do rodziny zastępczej. Ryszard dał wtedy do zrozumienia, że niespecjalnie interesuje go los dziecka. Jak wyznał w rozmowie z serwisem TVreklama
„Była mała awantura, zadzwonili po policję i zabrali nam dziecko. [...] Marcelek jest w jakiejś tam rodzinie zastępczej czy tam czymś”.
Zobacz też:
"Chłopak do wzięcia" wyszedł na wolność. Szok, co zrobił później!
Niespodziewane wieści. Po domu Szczeny z "Chłopaków" prawie nic nie zostało. Fani pytają o matkę
"Chłopaki do wzięcia": Co się dzieje ze "Szczeną"? Robi karierę na TikToku