Dramatycznie relacjonuje ostatnie chwile Komendy. Mamy i braci nie było przy nim, gdy umierał
Wczoraj media obiegły smutne wieści o śmierci Tomasza Komendy, który zmagał się z nowotworem płuc. Teraz dziennikarz Grzegorz Głuszak wyjawia, jak wyglądały ostatnie chwile życia mężczyzny. Smutna prawda jest taka, że nie było przy nim najbliższych.
Tomasz Komenda zmarł w wieku 46 lat. Mężczyzna zmagał się z nowotworem płuc i niestety przegrał walkę z chorobą.
Tomasza wspominają bliscy znajomi, a dziennikarz "Uwagi" TVN Grzegorz Głuszak, który jako pierwszy podał wieści o jego śmierci opowiedział nieco więcej o tym, jak wyglądały ostatnie dni życia Tomasza. Prawda jest gorzka i dramatyczna.
"Wiedziałem, że zmaga się z chorobą i że jest to bardzo ciężka choroba. W pewnym momencie wiedziałem, że najgorsze jest nieuniknione, ale Tomek odszedł za wcześnie" — opowiada Głuszak na antenie TVN24.
Dziennikarz wyjawił także, że gdy Komenda umierał nie było przy nim matki oraz braci.
"W tej historii najbardziej boli to, że stracił kontakt z mamą i dwoma braćmi. Mamy nie było przy nim w ostatnich chwilach jego życia" — mówi dziennikarz TVN-u.
Głuszak w gorzkich słowach podsumował ostatnie chwile życia Tomasza Komendy.
"Znowu był więźniem, tym razem choroby. Ostatnie miesiące spędził przykuty do łóżka" - powiedział.
Zobacz też:
Kto dostanie miliony w spadku po zmarłym Tomaszu Komendzie? Prawo mówi jasno
Matka Komendy przerwała milczenie. W poruszających słowach prosi tylko o jedno