Reklama
Reklama

Dramatyczny los gwiazdy. Był jej największą miłością. Nie potrafi bez niego żyć

6 września mijają 2 lata od niespodziewanej śmierci aktora Kazimierza Mazura, który - o czym niewiele osób pamięta - był mężem Katarzyny Gaertner, autorki setek polskich przebojów. Kompozytorka wciąż nie pogodziła się z odejściem ukochanego mężczyzny. „Nie ma mnie bez niego” - wyznała niedawno.

 Kilka lat temu Katarzyna Gaertner, opowiadając o swym małżeństwie z Kazimierzem Mazurem, stwierdziła, że nie jest w stanie wyobrazić sobie życia bez ukochanego.

"Tyle lat się razem trzymamy i końca nie widać. Wiedziemy sobie szczęśliwe życie pełne nieszczęść" - wyznała w poświęconych jej "Kulisach sławy", dodając, że zły los wielokrotnie doświadczał ją i jej męża.

"Przetrwaliśmy wszystko, bo mamy siebie" - powiedziała, nie przypuszczając, że wkrótce zostanie sama.

Śmierć Kazimierza Mazura pogrążyła kompozytorkę w rozpaczy. 6 września 2022 r. po raz pierwszy od niepamiętnych czasów poczuła, że nie ma siły, by walczyć o kolejny dzień życia. Uśmiech, którego nie zdołały zmazać z jej twarzy ani białaczka, ani pożar domu, ani trzy udary, nagle znikł...

Reklama

Katarzyna Gaertner i Kazimierz Mazur: To była miłość od... drugiego wejrzenia

Kazimierz Mazur był jeszcze studentem warszawskiej szkoły teatralnej, gdy w 1974 r. po raz pierwszy spotkał Katarzynę Gaertner - sławną już wtedy kompozytorkę, której „Małgośkę” śpiewała akurat cała Polska. Od razu wpadła mu w oko, zagadał do niej, ale zignorowała jego zaloty.

"Ja w ogóle nie zwróciłam na niego uwagi, bo był młodszy ode mnie" - wspominała po latach w rozmowie z "Twoim Stylem".

Rok później przypomniała sobie o nim, oglądając nominowane do Oscara "Noce i dnie". Podobało się jej, jak zagrał Tomaszka Niechcica. Pomyślała, że to zdolny chłopak i że pewnie zrobi karierę, po czym zapomniała o nim na lata.

W 2001 r. dyrektor artystyczny stołecznego Teatru Rampa zaproponował Katarzynie Gaertner napisanie musicalu „Big Popiel”. Mieszkała już wtedy w starym młynie w podkieleckich Komaszycach i niezwykle rzadko bywała w Warszawie. Zaprosiła dyrektora do siebie, by na miejscu omówić z nim szczegóły przedsięwzięcia. Kilka dni wcześniej spacerowała po łące pełnej kwiatów i rozmyślała o przyszłości.

"Zaczęłam marzyć o mężczyźnie na całe życie. Wyczarowałam sobie Kazika" – żartowała w cytowanym już wywiadzie.

W dniu, w którym w Komaszycach miał pojawić się szef Rampy, Katarzyna dostała telefon, że przyjedzie do niej nie on, ale aktor, który ma zagrać główną rolę.

Zaproponowała Kazimierzowi Mazurowi ślub. Zgodził się bez wahania

Gdy Katarzyna zobaczyła Kazimiera Mazura, poczuła – to jej słowa – mrowienie w brzuchu. On też był bardzo podekscytowany.

"Na widok Kasi serce zaczęło mi walić jak oszalałe. Ale babcia zawsze mi mówiła, że pierwsza wizyta mężczyzny u kobiety powinna być krótka, więc po kwadransie pożegnałem się i wróciłem do Warszawy" - wspominał aktor podczas jednej z wizyt w studiu "Dzień Dobry TVN".

Kazimierz był tak oczarowany kompozytorką, że zapomniał, po co do niej przyjechał i niczego o "Big Popielu" się nie dowiedział. Parę dni później musiał pojechać do Katarzyny jeszcze raz. Pojechał i został na zawsze.

"Kasia spojrzała mi głęboko w oczy i zaproponowała, żebyśmy zamieszkali razem. Gdy się wprowadziłem, zapytała, czy się z nią ożenię. To się ożeniłem" - opowiadał w programie "Kulisy sławy".

Katarzyna Gaertner: Wyprowadziła się na wieś, żeby zapomnieć o chorobie

Gospodarstwo w Komaszycach Katarzyna Gaertner kupiła w 1985 r. Walczyła wtedy z białaczką. Lekarz, który zdiagnozował chorobę, gdy przez pewien czas mieszkała w Szwajcarii, zalecił jej przeprowadzkę na łono natury. Była przerażona perspektywą zaszycia się na wsi, hodowania kóz, jedzenia kaszy i warzyw, ale mama przekonała ją, że to dla jej dobra.

"Nie wiem, czy dałabym radę, gdyby nie ona. Bardzo mnie wspierała, więc zdecydowałam się otworzyć nowy rozdział swojego życia. Po roku spędzonym tutaj zapomniałam o chorobie" - mówiła "Twojemu Stylowi".

Jej dom tętnił życiem. Odwiedzały ją przyjaciółki: Maryla Rodowicz, Agnieszka OsieckaKrystyna Janda. Tu powstało wiele jej przebojów, tu namalowała swe najpiękniejsze obrazy. Do szczęścia brakowało jej tylko mężczyzny u boku. Jej pierwszy mąż, dźwiękowiec Robert Kucharski, nie żył już od paru lat, na nowy związek się nie zanosiło. Była pewna, że resztę życia spędzi samotnie, gdy w Komaszycach zjawił się Kazimierz Mazur.

Katarzyna Gaertner i Kazimierz Mazur: Stracili w pożarze dorobek całego życia

W 2002 r. wzięli ślub i od razu zaczęło między nimi zgrzytać.

"Każdy artysta ma swoje fochy. Kazik mówi o mnie, że ja jestem koniem, a on szczurem. Koń zawsze podepcze szczura, a szczur zawsze podgryzie końskie kopyta. Na szczęście szybko się dotarliśmy i teraz da się wytrzymać" - opowiadała reporterowi "Uwagi".

Wspólna praca sprawiała im wiele radości. Ona pisała piosenki, on tworzył do nich teledyski. Ich największą dumą był intermedialny teatr muzyczny Balustrada.

"Nikt nie chciał wystawiać naszych spektakli, nikt nie chciał angażować Kazika, więc nie było innej rady. Zrobiłam ten teatr dla mojego męża. Z miłości do niego" - stwierdziła Katarzyna Gaertner w rozmowie z portalem "Pisarze.pl".

W czerwcu 2011 r. wprowadzili się do nowego domu, który wybudowali wspólnymi siłami. Pół roku później – w nocy z 28 na 29 stycznia 2012 r. zostali bez dachu nad głową. Ich dom spłonął.

"Mieliśmy pięć minut na ucieczkę i ratowanie życia" – mówiła kompozytorka, gdy pożar strawił cały ich dobytek.

To, czego nie zniszczył ogień, zniszczyła woda, którą go gaszono.

"Straciliśmy dorobek życia. Zniknęły nuty, całe projekty spektakli, oper, przedstawień, spłonęło nowoczesne studio nagrań, reżyserka, sala prób, instrumenty, komputery. Nie zostało nic" – wyznała na łamach "Twojego Stylu".

Katarzyna Gaertner i Kazimierz Mazur: Dopełniali się jako artyści i jako ludzie

Tuż po pożarze kompozytorka doznała udaru. Przez kilka miesięcy nie mogła chodzić, była sparaliżowana. Kazimierz nie opuszczał jej nawet na chwilę. W odbudowie domu pomagał mu syn Kazik i siostrzeniec jego żony Bartek.

"Oni są dla mnie jak synowie" mawiała Katarzyna Gaertner, a gdy ktoś pytał ją, czy nie żałuje, że nie było jej dane być mamą, twierdziła, że przecież jest mamą Kazika i Bartka.

Niespełna rok po udarze kompozytorka przeszła kolejny, dwa lata później - trzeci. Od dawna już nie jest w pełni sprawna, ale to nie przeszkadza jej komponować. W podźwigniętym ze zgliszczy gospodarstwie w Komaszycach Katarzyna i Kazimierz stworzyli azyl dla siebie i najbliższych. Byli ze sobą bardzo szczęśliwi, mimo że los ciągle rzucał im kłody pod nogi. Katarzyna Gaertner zawsze mówiła o mężu z ogromną miłością. Śmiała się, kiedy aktor opowiadał, że to ona rządzi w domu i w pracy.

"Życie we dwójkę jest innym, lepszym życiem. Tu nikt nie rządzi. Dopełniamy się i jako artyści, i jako ludzie. Dobrze nam razem" - wyznała rok przez śmiercią Kazimierza 'Twojemu Stylowi".

Kazimierz Mazur nie zdążył dokończyć remontu starego młynu nad Drawiczką, do którego przenieśli się po pożarze. Bardzo chciał urządzić żonie wymarzoną kuchnię, przywrócić dom do dawnej świetności. Katarzyna powtarzała mu, że mają na to jeszcze dużo czasu, że dadzą radę...

Kazimierz Mazur był wielką miłością Katarzyny Gaertner. Nie może bez niego żyć

Państwo Mazurowie przed dwie dekady szli przez życie, ciesząc się każdą wspólną chwilą. Nie kryli, że dochodziło między nimi do spięć, ale najczęściej jednak mówili jednym głosem.

"Nie można się gryźć nawzajem, jak się tworzy, bo jedno musi wyczuwać drugie. Kazik ma najgenialniejsze pomysły i ja idę za nim, zamiast wykłócać się o każdy drobiazg" - opowiadała kompozytorka, siedząc u boku ukochanego w studiu "Dzień Dobry TVN".

Kiedy Kazimierz musiał jechać do Warszawy na zdjęcia do "Barw szczęścia", Katarzyna prosiła tylko o jedno - żeby na siebie uważał i szybko wracał.

"Czekam tu na niego z tęsknotą, bo jak go nie ma, nie ma też mnie, nie ma mojej pracy, nic nie ma. Nie umiem funkcjonować, gdy nie ma go obok mnie" - stwierdziła w wywiadzie dla "Twojego Stylu".

Tuż po 1. rocznicy śmierci Kazimierza Mazura kompozytorka wyznała na antenie Radia Kielce, że wciąż uczy się żyć bez męża, ale ma z tym duży problem.

"Nie ma męża, nie ma mnie" - powiedziała

ZOBACZ TEŻ:

Kazimierz Mazur modlił się do słońca, ziemi i nieba. Założył nawet Kościół i był "papieżem"

Nie żyje legendarny wokalista. Fani rocka pogrążeni w żałobie

Tomaszewska oficjalnie ogłosiła koniec plotek. Sama w to nie mogła uwierzyć

źródło:

1. Wywiady z K. Gaertner: „Pisarze.pl” (maj 2017), „Twój Styl” (wrzesień 2021), „Radio Kielce” (luty 2024).

2. Wywiad z K. Gaertner i K. Mazurem, „Dzień Dobry TVN” (kwiecień 2021).

3. Program „Uwaga. Kulisy sławy Katarzyny Gaertner”, TVN (lipiec 2016).

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Kazimierz Mazur
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy