Dramatyczny stan zdrowia Dody?
Z powodu urazu kręgosłupa, który rzekomo odnowił się Dorocie Rabczewskiej (23 l.) po szarpaninie w windzie z muzykami Grupy Operacyjnej, musiała odwołać sobotni koncert w Czeladzi.
Jeszcze w piątek Dorota była w stanie przyjechać na program "Gwiazdy tańczą na lodzie" i pełnić obowiązki jurorki. Tymczasem następnego dnia na jej stronie internetowej pojawił się wpis o następującej treści:
"Z przykrością informujemy, że dzisiejszy koncert Dody w Czeladzi musi zostać odwołany. Po ostatnich wydarzeniach we Wrocławiu Artystce odnowiły się problemy związane z urazem kręgosłupa. Dzisiaj rano sytuacja dramatycznie się pogorszyła. O zdrowiu Dody będziemy Państwa na bieżąco informować."
"Przepraszamy fanów, którzy długo czekali na koncert. Mamy nadzieję, że uda się go przełożyć i niebawem będziecie mogli spotkać się z Dodą."
"Super Expressowi" udało się skontaktować z Mają Sablewską, menadżerką Doroty. Według niej stan piosenkarki jest poważny:
"Doda jest nafaszerowana silnymi lekami przeciwbólowymi. Jest pod stałą opieką lekarza, który przeprowadzał jej pierwszą operację. Na razie leży w łóżku, w domu. Ale jeśli nie pomoże jej rehabilitacja, konieczny będzie kolejny zabieg".
Półtora roku temu Rabczewska przeszła operację kręgosłupa z powodu kontuzji, jakiej doznała pomagając wnieść sąsiadowi wózek po schodach. Od tego czasu bardzo uważała na swoje plecy - do czasu incydentu w windzie. Tak to czasem bywa, gdy nerwy poniosą...