Drozda po latach ujawnił tajemnicę "Parostatku". Tak zachował się Krawczyk
Kiedy podczas Polsat Hit Festiwalu na scenie Opery Leśnej w Sopocie wybrzmiał kultowy "Parostatek”, wszystkim zebrało się na wspomnienia. Tadeusz Drozda (76 l.), który jest odpowiedzialny za powstanie i przypomnienia po latach tego ponadczasowego przeboju, nie mógł dłużej milczeć.
Kiedy w 1976 roku Krzysztof Krawczyk nagrał utwór "Parostatek", cała Polska z miejsca zakochała się w tym utworze. Dopiero po latach wyszło na jaw, że mało brakowało, a zabawne scenki, rozgrywające się na statku wycieczkowym, mogły nie zostać przedstawione ciepłym głosem artysty znanego jako "polski Tom Jones". Utwór bowiem został napisany dla zupełnie kogoś innego…
Po 49 latach, jakie upłynęły od premiery utworu i 4 lata po śmierci Krzysztofa Krawczyka, na scenie Opery Leśnej w Sopocie, podczas tegorocznego Polsat Hit Festiwalu ponownie zabrzmiał "Parostatek". Falę wspomnień, jaka ogarnęła publiczność, zawdzięczamy Tadeuszowi Droździe, autorowi tekstu kultowej piosenki.
Nie jest tajemnicą, że on i Krawczyk przyjaźnili się od czasów młodości. Drozda miał zaledwie 27 lat, gdy napisał tekst "Parostatku", a starszy o 3 lata przyjaciel uparł się go nagrać.
Drozda na początku nie miał do tego przekonania, bo tekst był przeznaczony dla innego artysty. Krawczyk jednak miał silne przeczucie, że to będzie jego wielki przebój. Jak wspominał Drozda w rozmowie z ShowNews za kulisami Polsat Hit Festiwal, nie zmienił ani jednego słowa:
"Krzysztof wziął tak, jak było napisane, nagrał wersję w Katowicach i poszło".
5 kwietnia minęła 4. rocznica śmierci Krzysztofa Krawczyka. Drozda, jak daje do zrozumienia, wciąż nie może pogodzić się z myślą, że już nigdy nie porozmawiają:
"To był fantastyczny facet. Myśmy mieli takie różne drogi zawodowe - ja grałem w kabarecie, występowałem w telewizji, a Krzysiu jednak występował na estradzie, nagrywał płyty, także często się nie widywaliśmy, ale jak już się dopadliśmy, to nie mogliśmy się oderwać. Jestem człowiekiem, który krótko mówi, o co mu chodzi i Krzysiek też taki był. Nam wystarczyła godzina lub dwie".
Zobacz też:
Drozda nie gryzł się język ws. emerytury. Gorzko podsumował innych artystów
Drozda zadebiutuje na sopockiej scenie. W takiej roli nie występował. "Trema jest"