Durczok obrażony, że TVN go nie pokazuje we wspomnieniach. "Żal pomieszany ze złością"
Kamil Durczok był jednym z najpopularniejszych dziennikarzy w Polsce. W 2006 roku po trzynastu latach pracy w Telewizji Polskiej przeszedł do TVN-u, gdzie prowadził "Fakty". Jego kariera zakończyła się w atmosferze wielkiego skandalu z mobbingiem w tle. Mimo że ze stacją rozstał się za porozumieniem stron, to oni chyba nie do końca chcą go wspominać. Tym zachowaniem tylko to podkreślili!
O stacji TVN ostatnio jest naprawdę głośno. Głównie za sprawą koncesji udzielanej stacji TVN24. Niepokój o przyszłość stacji zbiegł się z 20. urodzinami. Pracownicy chętnie świętują jubileusz firmy i zamieszczają w sieci zdjęcia sprzed lat.
TVN24 przygotował natomiast serię archiwalnych materiałów, które zostały wyemitowane na antenie 9 sierpnia, dokładnie w ten dzień, kiedy 20 lat temu stacja rozpoczęła nadawanie. Emisja szczególnie zmartwiła Kamila Durczoka, który w żadnym z filmików nie odnalazł swojej osoby.
Okazuje się, że były pracodawca nie chciał wspominać dziennikarza w swoich materiałach i postanowił go... wyciąć. Oburzony i smutny Durczok skomentował całą sytuację na Twitterze.
Z całą pewnością Durczok został zapamiętany przez widzów programu. Szczególnie za sprawą jego wpadki z "brudnym" stołem. To wydarzenie przez kilka miesięcy krążyło po sieci, a stół z Rurkiem do dzisiaj są wypominani Kamilowi.
W ostatnim czasie Kamil Durczok też raczej nie miał dobrej prasy. Został przyłapany na prowadzeniu auta pod wpływem alkoholu, wyciekła też afera wokół tego, że miał podpisywać się... nazwiskiem byłej żony pod dokumentami w banku. Oczywiście bez jej wiedzy.