Durczok: Pięć lat temu pokonał śmierć!
Dokładnie pięć lat temu laureat Złotej Telekamery Kamil Durczok (39 l.) dowiedział się, że ma raka. W jednej chwili zawalił mu się cały świat...
Tydzień przed świętami dziennikarz trafił do szpitala na zabieg usunięcia krwiaka z okolic pachy. Wszystko zakończyło się pomyślnie, rutynowo pobrano wycinek do badania. Lekarz zadzwonił przed Wigilią: "Ma pan całkiem dużego, złośliwego guza". Kamil jak najszybciej chciał skontaktować się z żoną Marianną (43 l.). Ona już wiedziała. Zadzwoniła do lekarza jako pierwsza. O zdrowie Kamila walczyli razem.
Dziennikarz natychmiast rozpoczął walkę. Nie zamierzał tego ukrywać. Poddał się chemioterapii, w wyniku której stracił włosy. W głównym wydaniu programu informacyjnego, który prowadził powiedział: "To efekt terapii, jaką zalecili mi lekarze w chorobie nowotworowej. Mam nadzieję, to znaczy jestem pewien, że dam sobie radę, a włosy za jakiś czas odrosną" - wzruszył tym całą Polskę.
Zaczęły napływać do niego listy z poparciem i otuchą. "Wiesz tata, muszę się trochę do ciebie przyzwyczaić" - powiedział do niego przestraszony syn, kiedy choroba Kamila była w najbardziej zaawansowanym stadium.
Dzisiaj to już tylko wspomnienie. To co przeżył, nauczyło go, że w życiu nie można być niczego pewnym. Obecnie żyje bardzo intensywnie, każdego ranka biega, jeździ na rowerze i pływa. Chce wybudować dom w Wiśle: "Każdy Ślązak najlepiej wypoczywa w Beskidach" - zwierza się gazecie Świat&Ludzie".
Zaprenumeruj Biuletyn Pomponika na tej stronie!