Duże zamieszanie w TVP tuż przed świętami. Gwiazdy zarabiają miliony, a reszta walczy o mały bonus
Na korytarzach w siedzibie TVP na Woronicza robi się coraz bardziej gorąca atmosfera. Wielu pracowników obawia się utraty pracy w niedalekiej przyszłości, dlatego starają się zawczasu zadbać o lepszy byt. Zażądali wsparcia na święta Bożego Narodzenia od szefostwa Telewizji Polskiej. Sprawa pieniędzy bulwersuje również ze względu na wyjątkowo wysokie zarobki gwiazd "Wiadomości".
Spór o pieniądze między szefostwem a szeregowymi pracownikami TVP trwa już od wielu miesięcy. W trakcie ostatnich wakacji związkowcy mówili już otwarcie, że czują się pokrzywdzeni w temacie niewystarczającego wzrostu wynagrodzeń, który nie nadążał za coraz wyższą inflacją. W międzyczasie na jaw wyszła informacja o szokująco wysokich wynagrodzeniach gwiazd "Wiadomości", które zarabiają miliony, podczas gdy osoby odpowiedzialne za codzienne funkcjonowanie telewizji ledwo wiążą koniec z końcem.
Przeciąganie liny między zarządzającymi Telewizją Polską a pracownikami weszło właśnie w nowy etap. Jak informują Wirtualne Media, dwa działające w spółce związki zawodowe zwróciły się do władz o przyznanie wszystkim (!) pracownikom dodatku świątecznego przed Bożym Narodzeniem. Chodzi o kwotę wartości 2 tys. złotych brutto. Obie organizacje tłumaczą potrzebę wypłacenia dodatku koniecznością radzenia sobie z wysokimi kosztami życia oraz "umożliwieniem pracownikom zrealizowania ich potrzeb związanych z okresem świąteczno-zimowym".
"Przyznanie świątecznego świadczenia pieniężnego będzie gestem dobrej woli Kierownictwa Spółki w stosunku do Pracowników i miłym prezentem dla nich" - tłumaczą ponadto w oficjalnym oświadczeniu, który trafił na biurko prezesa Mateusza Matyszkowicza oraz dyrektorów biura spraw korporacyjnych i biura zarządzania kapitałem ludzkim. Na razie nie ma z ich strony odpowiedzi na propozycję. Biuro prasowe TVP również nie udziela w tej sprawie komentarza.
Warto nadmienić, że nie mamy wcale do czynienia z pierwszą tego typu próbą ze strony związkowców. Również rok temu domagali się od TVP pieniędzy ze świątecznego dodatku, ale wówczas szefostwo całkowicie zignorowało ich prośby. I to pomimo faktu, że poprzednio mowa było tylko o tysiącu złotych brutto.
W kontekście TVP mówi się ostatnio dużo o poważnym zaciskaniu pasa. Na razie nowa strategia odbiła się najmocniej na programie "Jeden z dziesięciu" i serialu "Ojciec Mateusz", których widzowie zostaną zmuszeni do oglądania powtórek. Nie tak huczne ma być również tegoroczne świętowanie Sylwestra. Zamieszanie wokół organizacji imprezy wciąż zresztą jeszcze trwa i na razie nic nie zapowiada jego końca.
Zobacz też:
Szokujące słowa byłego szefa "Wiadomości". To będzie ich koniec
Ostrzega przed atakiem "silnych ludzi" na TVP. Padły niezwykłe słowa