Dyrekcja TVP zaczęła stawiać jej warunki. Oburzona Mucha pilnie zareagowała
Anna Mucha od wielu lat wciela się w postać Magdy Marszałek w serialu TVP "M jak miłość". Artystka jednak w ostatnim czasie wywołała medialną burzę, a to za sprawą słów dotyczących współpracy ze stacją. Wyjawiła, co jej narzucili!
Anna Mucha na show-biznesie zna się jak mało kto. Pierwsze kroki na planach zdjęciowych stawiała ponad trzydzieści lat temu, a na przestrzeni lat pojawiła się nie tylko w rodzimych serialach i filmach, ale również daje popis i robi show w wielu programach rozrywkowych.
Artystka lubi również szokować i często swoimi słowami wywołuje niezłe zamieszanie w mediach. Bezkompromisowa gwiazda seriali właśnie odniosła się do pracy dla TVP, a także wyjawiła, jak lata temu została potraktowana i co produkcja chciała jej narzucić!
Anna Mucha z Telewizją Polską współpracuje od lat, a to za sprawą pracy na planie telenoweli "M jak miłość". Mało osób jednak pamięta, że jeszcze kilka lat temu aktorka wcielała się również w rolę jurorki w tanecznym programie TVP "Dance Dance Dance".
Ostre komentarze, trafne uwagi i docinki, które padały z jej strony, na początku wszystkim się bardzo podobały, jednak w pewnym momencie osoby z dyrekcji zaczęły ingerować w jej prywatne poglądy i stawiać jej dziwne warunki dotyczące dalszej współpracy.
"Program miał dobre wyniki oglądalności i był świetnie oceniany. Dostawałam wiele pochwał i wyrazów sympatii [...] Po zakończonym sukcesem sezonie zostałam zaproszona na spotkanie z dyrekcją TVP. Dowiedziałam się, że powstanie kolejna edycja "Dance Dance Dance", w której również miałabym być jurorką. Ale zaczęto stawiać warunki..." - przyznała w wywiadzie dla "Plejady".
Okazało się, że próbowano na aktorce wywrzeć presję i zabroniono jej wyrażać się w sprawach światopoglądowych nie tylko na antenie, ale również na kontach w mediach społecznościowych!
"W programie nie powinnam wyrażać się też światopoglądowo [...] Następnie wyrażono życzenie, żebym nie zabierała głosu w sprawach światopoglądowych także w social mediach" - dodała.
Takie warunki mocno zbulwersowały 43-latkę. Aktorka oburzyła się, że ktokolwiek próbuje blokować jej prywatne wypowiedzi.
"Nie rozumiem, z jakiej racji ktoś miałby blokować moje prywatne wypowiedzi, których udzielam poza programem, w którym biorę udział" - podkreśliła w tej samej rozmowie.
Ostatecznie Mucha zakończyła współpracę z TVP nad tanecznym projektem, a krótko po tym zdarzeniu, show zostało zdjęte z anteny.
Przeczytajcie również:
Mucha przyparta do muru wyjawiła prawdę swoich zarobkach. Nie ma oporów