Dzieci Borkowskiego wisiały na telefonach. Ich reakcja na wieści o jego czwartym ślubie nie zostawia wątpliwości
Jacek Borkowski długo szukał szczęścia w miłości, ale wszystko wskazuje na to, że los się w końcu do niego uśmiechnął. Aktor niedawno wyjawił, że planuje ślub z nową ukochaną, a publiczność przeżyła szok. Teraz wydało się, jak na tę rewelację zareagowały dzieci 64-latka!
Jacek Borkowski planuje czwarty ślub! Kochliwy aktor po raz pierwszy ślubował Elżbiecie Jasińskiej, następnie zawarł związek małżeński z Katarzyną Borkowską, z którą doczekał się córki Karoliny. W 2009 jego wybranką została Magdalena. Para doczekała się dwójki dzieci: Magdaleny junior i Jacka juniora. Niestety szczęście rodzinne zostało brutalnie przerwane przez chorobę Magdy i jej śmierć.
Od 2016 roku artysta pozostawał wdowcem i nie mógł znaleźć szczęścia w miłości. Jak się jednak okazało, w końcu odnalazł kolejną "jedyną" i już wręczył jej pierścionek zaręczynowy.
Teraz wyszło na jaw, jak na te rewelacje zareagowały dzieci Borkowskiego!
Gwiazdor "Klanu" nie próżnuje i po trzech miesiącach znajomości z tajemniczą brunetką postanowił sfinalizować relację. Skąd ten pośpiech? Aktor wyznał, że nie jest już młodzieniaszkiem i nie planuje randkować w nieskończoność. Piękną Jolę traktuje bardzo poważnie i szybko chce stworzyć z nią rodzinę.
"Tak jesteśmy już po zaręczynach, nie mam już dwudziestu lat, by się miesiącami, latami umawiać na randki. Jestem może troszkę ryzykant, taki skoczek bez spadochronu, ale zawsze mnie to pociągało. Nigdy nie lubiłem układania sobie życia na zapas, przewidywania, zawsze szedłem za emocjami. Kierowałem się bardziej tym, co widzę i czuję, niż tym, co myślę" - przyznał.
Również dzieci Jacka mają podobne podejście do ślubu. 64-latek w rozmowie z "Faktem" przyznał, że cała trójka pociech bardzo się ucieszyła z faktu, że ten poznał kolejną miłość życia. Dzieci bardzo mu kibicowały i były zainteresowane przebiegiem zaręczyn.
"Dzieci zareagowały bardzo dobrze, cała trójka, jak pojechałem do Krakowa z pierścionkiem, czekały przy telefonach. Obiecałem im, że jak tylko poznam odpowiedź Joli dam im znać czy jest ok. Oni nawet na Facebooku utworzyli taką grupę, by jednocześnie dostać informację. Było to bardzo urocze, jestem im wdzięczny za to, że dbają o ojca i nie chcą, żeby był sam" - zrelacjonował.
Borkowski uważa, że Jola ma zbawienny wpływ na jego bliskich, a w szczególności na najmłodsze dzieci, które straciły ukochaną mamę, gdy były bardzo małe.
"Dzieci bardzo pozytywnie odebrały Jolę, czekają na każdy jej przyjazd. Odczuwam wielką wdzięczność, widzę, że ta praca, moja uwaga kiedy byliśmy tu sami, a oni jej wtedy najbardziej potrzebowali, bo Madzia miała 8 lat, Jacek 11 gdy zmarła żona, przyniosła efekty. Ich zachowanie teraz odczytuję jako rodzaj podziękowania za te lata gdy sam musiałem się o wszytko troszczyć" - dodał.
W tej samej rozmowie podkreślił, że jest szczęśliwy, iż znalazł miłość, jednak to i tak pociechy są dla niego najważniejsze i ojcostwo stawia na pierwszym miejscu.
"Przyznam szczerze, że wiele rzeczy mogę robić jednocześnie, ale dzieci od zawsze były na pierwszym miejscu, były priorytetem. Praca, zainteresowania były na drugim miejscu. Dzieci zawsze były najważniejsze. Nie ma nic ważniejszego niż one, ja bez tego nie mógłbym funkcjonować" - czytamy.
Myślicie, że Jola odnajdzie się w roli zastępczej matki?
Przeczytajcie również:
Borkowski przeżył wielką tragedię, gdy odeszła jego młoda żona. Dziś planuje czwarty ślub
Borkowski z "Klanu" się zaręczył. Oto Jola, jego tajemnicza wybranka serca
Jacek Borkowski był pupilem wpływowej dyrektorowej. Warszawa aż huczała od plotek o romansie!