Dzieci księcia Williama i Kate będą musiały rozstać się ze swoją nianią. Kim jest "superniania" Borrallo?
Trójka dzieci księcia Williama i księżnej Kate od chwili urodzenia była pod opieką wysoko wykwalifikowanej niani, Marii Teresy Turrion Borrallo. Z powodu znaczących zmian, jakie wkrótce nadejdą dla rodziny Williama, prawnuki królowej Elżbiety II będą musiały radzić sobie same, bo "superniania" nie będzie już z nimi mieszkać.
Książę William i księżna Kate podjęli w ostatnim czasie ważną decyzję, która zaważy na losach ich dzieci oraz niani, zwanej "supernianią" Borrallo, opiekującej się nimi od narodzin. Urodzona w Madrycie opiekunka książęcych dzieci, jest bardzo oddana rodzinie. Mieszka w Pałacu Kensington pod jednym dachem z rodziną Williama.
Wykształcona w prestiżowym Norland College "superniania" Borrallo jest z rodziną księcia Williama od dziewięciu lat. Została przez nich zatrudniona do opieki nad księciem Georgem, gdy miał osiem miesięcy. Rodzina królewska jest z niej bardzo zadowolona. Oprócz zajmowania się dziećmi Borrallo jest przeszkolona w "defensywnej jeździe samochodem oraz kwestiach bezpieczeństwa". Oznacza to, że świetnie radzi sobie z myleniem paparazzich, potrafi też unieszkodliwić atak zagrażający bezpieczeństwu książąt. Maria Teresa Turrion Borrallo może pochwalić się również czarnym pasem w taekwondo. Ponadto szczyci się 20-letnim stażem pracy zdobytym w domach brytyjskich arystokratów.
Jednym z pomysłów niani na dyscyplinowanie książęcych dzieci jest tzw. "kanapa prawdy". Kiedy George i jego młodsze rodzeństwo coś przeskrobią, "lądują" na specjalnie przygotowanej sofie w oddzielnym pokoju. Niania lub rodzice przeprowadzają z nimi rozmowę wychowawczą, podczas której wyjaśniają dzieciom, dlaczego ich zachowanie nie było poprawne. Na "kanapie prawdy" nie można podnosić głosu. Księżna Kate przystała też na inną propozycję hiszpańskiej niani. Nigdy nie zwraca się do Georga, Charlotte i Louisa, używając słowa "dziecko".
"Relacja Kate i Marii jest bardzo bliska. Świetnie współpracuje im się w opiece nad George'em, Charlotte i Louisem. Rozmawiałam z nianiami, które pracowały z innymi rodzinami królewskimi - okazuje się, że ich życie jest całkiem normalne. Wstajesz, jesz śniadanie, idziesz do szkoły i nosisz szkolny mundurek, czy ci się to podoba czy nie" - twierdzi Louise Heren producentki filmów dokumentalnych.
Książę William i Kate planują po wakacjach przeprowadzić się do Adelaide Cottage, posiadłości znajdującej się w Windsorze. Decyzja ta związana jest z faktem, że chcą być bliżej królowej Elżbiety II. Mają też dosyć zgiełku miasta. Potrzebują więcej prywatności i chcą prowadzić spokojniejsze życie na wsi. Niestety dom w Windsorze jest dużo mniejszy od Pałacu Kensington, w którym mieszkali od 2017 roku. Niania Borrallo nie będzie mieszała z rodziną w ich czteropokojowym domku, ale zamiast tego, oczekuje się, że znajdzie jakieś lokum w pobliżu. Zmiana wpłynie na większą samodzielność ośmioletniego Georga, siedmioletniej Charlotte i najmłodszego Louisa. Dzieci po raz pierwszy będą zostawały bez opiekunki.
Przeprowadzka do Windsoru oznacza też zmianę szkoły prawnuków królowej. Dla Kate nowy dom to dobry wybór, bo będzie też blisko rodziców, którzy mieszkają 45 minut jazdy samochodem w wiosce Bucklebury.
Zobacz też:
Księżna Kate naśladuje Elżbietę II? Przejęła jej zasadę: "Nigdy nie narzekaj, nigdy nie wyjaśniaj"
Księżniczka Charlotte skradła show. Robiła miny na zawodach pływackich