Dzięki niemu stała się gwiazdą. Po rozstaniu rzuciła show-biznes i zrobiła karierę w innej branży
Jakub Tolak należał 20 lat temu – dzięki Danielowi, w którego wcielał się w „Klanie” - do grona najpopularniejszych i najbardziej lubianych polskich aktorów młodego pokolenia. Dziś niewiele już osób pamięta, że gdy był u szczytu sławy, wciągnął do show-biznesu uroczą Annę Janochę, którą poznał na stacji benzynowej i którą zamierzał poślubić. Dziewczyna Kuby stała się odkryciem sezonu i przez pewien czas cieszyła się mianem wschodzącej gwiazdy, ale ani wielka kariera, ani małżeństwo z Tolakiem nie były jej pisane.
Jakub Tolak miał zaledwie 16 lat, gdy w 1998 roku dołączył do obsady oglądanego wtedy codziennie przez kilka milionów telewidzów "Klanu". Rola Daniela Rosa przyniosła nastolatkowi niebywałą popularność. Chłopak niemal z dnia na dzień stał się bożyszczem młodych Polek i wszędzie, gdzie się pojawił, otaczał go zawsze wianuszek wpatrzonych w niego jak w obrazek dziewcząt.
Był już idolem, gdy zauroczył się spotkaną na stacji benzynowej licealistką, która - jak się okazało - nie miała zielonego pojęcia, kim on jest.
"Wcale go nie kojarzyłam, bo rzadko oglądam telewizję" - opowiadała Anna Janocha "Vivie!", wspominając po latach początki swej znajomości z Kubą.
O ile Anna nie wiedziała, że chłopak, który ją podrywa, to gwiazdor "Klanu", o tyle jej koleżanka, z którą tego dnia wpadła na stację benzynową, dostała niemal histerii na jego widok.
"Kuba wpadł w oko jej, nie mnie. Poprosiła, żebym wzięła od niego autograf, bo sama się wstydziła. Razem z autografem wzięłam też adres e-mailowy Jakuba" - stwierdziła Janocha na łamach "Gali", dodając, że wcale nie miała zamiaru napisać do aktora.
"Ale napisałam i tak pisaliśmy do siebie przez kilka miesięcy" - wyznała.
Zanim Anna Janocha zdecydowała się umówić z Tolakiem, zdążyła zdać maturę i dostać się na studia prawnicze. To, że mogłaby spróbować swoich sił w aktorstwie, nigdy nawet nie przyszło jej głowy...
Tymczasem twórcy "Klanu" poszukiwali nowych twarzy. Jakub namówił Anię, w której był już wtedy po uszy zakochany, żeby zrobiła sobie profesjonalną sesję zdjęciową i zgłosiła się do agencji, z którą był związany.
"Posłuchałam go i prawie z rozpędu dostałam rolę u boku swojego chłopaka" - wspominała w rozmowie z "Faktem".
Anna Janocha tak bardzo spodobała się telewidzom, że od razu dostała kolejne propozycje. Zagrała w polsatowskich hitach "Samo życie" i "Pierwsza miłość" oraz w "M jak miłość", wystąpiła w show "Jak oni śpiewają"... W ciągu zaledwie pięciu lat z nikomu nieznanej dziewczyny stała się gwiazdą. Fakt, że jest narzeczoną znanego aktora, tylko potęgował zainteresowanie nią. O jej związku z Jakubem Tolakiem regularnie pisały wszystkie plotkarskie media.
Anna i Jakub bardzo poważnie traktowali swój związek. Planowali ślub, ich mamy zostały sobie oficjalnie przedstawione i pobłogosławiły ich miłość. Niestety, uczucie, które ich połączyło, nie przetrwało próby czasu.
"Po prostu się nie udało, nie wyszło. Widocznie nie byliśmy sobie pisani" - tłumaczyła Janocha "Faktowi", gdy wyszło na jaw, że ona i Kuba odwołali zaręczyny i nie idą już razem przez życie.
Zaraz po rozstaniu z Anną Kuba zrezygnował z roli w "Klanie", po czym na pewien czas poleciał do USA na kurs architektury. Po powrocie do kraju zaczął spotykać się z pracownicą działu promocji jednej z dużych firm, ale i ona nie była mu pisana. Dziś jest związany z Zosią Samsel, z którą dwa lata temu wziął spontaniczny ślub podczas jednej z wypraw vanem, w którym mieszkają. W czerwcu ubiegłego roku para powitała na świecie córeczkę Antoninę.
Wkrótce po zostawieniu Kuby Anna Janocha porzuciła też aktorstwo. Uznała, że woli zostać prawniczką, więc przestała chodzić na castingi i wróciła na studia.
"To była fajna przygoda... na chwilę" - powiedziała "Gali".
Po raz ostatni pojawiła się na ekranie w 2011 roku w "Plebanii", a potem słuch o niej zaginął. Przypomniała się dawanym fanom w 2015 roku, gdy ogłosiła na łamach "Faktu", że nie zamierza wracać do show-biznesu, ale też nie chce poświęcić swego życia prawu.
"Skończyłam prawo, ale nigdy nie byłam przekonana, że chcę zostać prawnikiem. Zostawiam to na inny moment w życiu. Wiedzę ze studiów wykorzystuję w bardziej kreatywnej branży - marketingu i komunikacji. Zajmuję się tworzeniem strategii dla marek z różnych branż" - pochwaliła się tabloidowi.
Wkrótce po obronie dyplomu Anna Janocha wyszła za mąż za Bartosza, który zatrudnił ją w swojej agencji PR. Dziś była aktorka robi karierę w sektorze public relations i ani myśli wracać do show-biznesu.
"Nie mam ambicji, by wracać. Nie ma sensu rywalizować o to, kto jest ładniejszy czy szczuplejszy. Teraz konkuruję na kompetencje i skuteczność" - napisała na Facebooku, a zaraz potem... zlikwidowała konto.
Zobacz też:
Jakub Tolak musiał pilnie zmienić plany. Takich problemów się nie spodziewał