"Dzień dobry TVN": Dlaczego Dorota Wellman zniknęła z anteny? Od rana skarżyła się na ból głowy
Fani "Dzień dobry TVN" mieli powody do zmartwień. Dorota Wellman (56 l.) niespodziewanie zniknęła z anteny! Co się stało? Okazuje się, że dziennikarka miała problemy ze zdrowiem. O tej sytuacji opowiedział jeden z pracowników stacji.
Widzowie pokochali ten duet. Marcin Prokop i Dorota Wellman to według niektórych najsympatyczniejsza para prowadzących "Dzień dobry TVN".
Przez lata pracy oboje dorobili się wiernych fanów, którzy we wtorek 6 lutego zmartwili się nie na żarty. Wellman podczas emisji programu niespodziewanie zniknęła ze studia i nie pojawiła się na antenie już do końca nagrań!
Co się stało? Czy z dziennikarką wszystko w porządku? Okazuje się, że od rana narzekała na problemy ze zdrowiem.
"Dorota już od wejścia do studia tego poranka narzekała na ciśnienie i skarżyła się, że boli ją głowa. Ale normalnie rozpoczęła prowadzenie programu od ósmej" - opowiada w "Fakcie" osoba z produkcji.
Na szczęście dziennikarka czuje się już lepiej. W środę pojawiła się w pracy.
"Plotki o mojej śmierci są zdecydowanie przesadzone - jak to mówił klasyk. Dopadła mnie wczoraj taka migrena, że prawie nie umarłam - i chciała mi rozsadzić bańkę. Na szczęście przyjechali ratownicy medyczni, których serdecznie pozdrawiam, i uratowali mnie od potwornego bólu. Bardzo państwu dziękuję za życzliwość i za życzenia. Jeszcze tak łatwo się nie poddam, żyję. Myślę, że następny atak pewnie pozbawi mnie życia. Co siedem lat mam taki. Siedem lat przed nami. Spokojnie" - powiedziała na antenie.
To nie pierwszy raz, gdy Wellman zaniemogła podczas wypełniania zawodowych obowiązków. Podobnie zdarzyło się w 2008 roku. Wówczas zasłabła w studiu i przewieziono ją karetką do szpitala.
***
Zobacz więcej materiałów: