Dziś mija pierwsza rocznica śmierci Michaela
25 czerwca 2009 roku, w wieku 50 lat, zmarł Michael Jackson - największa gwiazda muzyki pop wszech czasów. W piątek mija pierwsza rocznica śmierci gwiazdora.
"Na koniec Jackson udzielił nam 'audiencji' i przyszedł się przywitać z zespołem. Oczywiście, w rękawiczkach, co było bardzo symptomatyczne dla kogoś, kto ma natręctwa. Za sceną zorganizowana była prawdziwa 'stacja NASA' pełna urządzeń, które mierzyły kierunek wiatru i temperaturę na scenie - wszystko, co mogło mieć wpływ na efekty pirotechniczne".
"Na scenie mieliśmy zresztą wydzielony tylko mały fragment, po którym wolno nam było się legalnie poruszać, ale z naturalną sobie nonszalancją oczywiście tego nie przestrzegałem. To było tak duże przedsięwzięcie, że nie miało znaczenia, czy to on jest na scenie, czy też jego dublerzy. Wszyscy byli przekonani, że to Jackson, a w paru miejscach miał zastępców, m.in. podczas kosmicznego finału, kiedy odlatywał ze sceny".
Tak wspominał jedyny występ Jacksona w Polsce Olek Klepacz, lider "Formacji Nieżywych Schabuff", kapeli która zagrała jako support na lotnisku na warszawskim Bemowie.
Wcześniej Jackson przyjmowany był przez parę prezydencką - Aleksandra i Jolantę Kwaśniewskich. Robił też zakupy w nieistniejącym juz sklepie z płytami w Alejach Jerozolimskich. "Chodziłem między półkami i nagle zobaczyłem kapelusz, a potem Jacksona. Nie chciałem uwierzyć - co on tu robi?!" wspominał jeden z klientów sklepu. A jest co wspominać...
Jackson urodzony 29 sierpnia 1958 uważany był za "Króla popu". Karierę rozpoczął w zespole "The Jackson 5", z którym wydał płyty: "I want you back", "ABC", "The love you save" i "I will be there". Zespół zyskał popularność w 1968 roku.
Jednak już na początku lat 70. Michael Jackson rozpoczął solową karierę albumami "Got be there" i "Ben". Późniejsze płyty artysty to: "Music & Me", "Forever, Michael", "Off The wall", "Thriller", "Bad", "Dangerous", "HIStory" i "Invincible".
Płyty artysty biły rekordy popularności. Album "Thriller" sprzedał się w nakładzie 100 mln. egzemplarzy. Michael Jackson otrzymał w czasie swej kariery, której świetność przypada na przełom lat 80. i 90., 14 nagród Grammy. 13 singli Jacksona plasowało się na pierwszym miejscu list przebojów w Stanach Zjednoczonych.
W 2006 roku ogłoszono, że na całym świecie łącznie sprzedało się 750 mln. płyt "Króla Popu".
Jackson po wydaniu swej ostatniej płyty w 2001 roku zszedł na jakiś czas ze sceny. Głośno było natomiast o jego życiu prywatnym. Przed śmiercią Michael Jackson pragnął powrócić do świata muzyki. Przygotowywano wielką trasę koncertową "This is it", która miała być jednym z największych hitów muzycznych XXI wieku. Powrót "Króla popu", był szeroko komentowany na całym świecie.
Przez wiele dni trwały próby do wielkiej trasy koncertowej, która miała rozpocząć się 13 lipca 2009 roku. Jednak nagła śmierć "Króla popu", 25 czerwca 2009 roku zniweczyła plany powrotu legendy.
Próby do koncertów "This is it" były rejestrowane przez kamery, dzięki czemu kilka miesięcy po śmierci Jacksona na ekrany światowych kin wszedł film "This is it", który pobił rekordy popularności. 26 października 2009 roku wydana została płyta "This is it", na której zarejestrowane były wszystkie utwory, które Michael miał śpiewać na koncertach.
Michael Jackson został pochowany 7 lipca 2009 roku. 3 września ciało Jacksona przewiezione zostało na cmentarz Forest Lawn w Los Angeles.
Do dziś fani z całego świata przyjeżdżają pod grób, Michaela, aby się modlić i oddać hołd artyście. "Jestem tu, bo Michael był częścią mojego życia", "Przyjechałam, bo kocham Michaela" - podkreślają fani z całego świata.
Śmierć "Króla popu" była komentowana na całym świecie. Pojawiały się nawet spekulacje, że Jackson jednak żyje, a śmierć jest tylko plotką.
Hołd zmarłemu "Królowi" oddały największe osobowości świata muzyki. Madonna, Diana Ross, Paul McCartney, Liza Minnelli czy Mariah Carey, to tylko niektóre gwiazdy, które wydały oficjalne kondolencje.
Okoliczności śmierci Jacksona nieznane są do dziś. Nagłe zatrzymanie akcji serca mogło być spowodowane umyślnie, przez prywatnego lekarza artysty. Lecz nadal trwają procesy sądowe i nadal nie wiadomo, kto winien jest śmierci Jacksona.