Zatrzymajmy się na chwilę i powspominajmy. Wszyscy doskonale pamiętamy udział Katarzyny Figury w VII edycji. Do historii przeszedł on nie ze względu na taniec, a wysokość honorarium. Aktorka za jeden odcinek "Tańca..." otrzymywała 50 tys. złotych. Dotrwała do trzeciego, zarabiając 150 tys. złotych. W podziękowaniu zostawiła na parkiecie zbędne centymetry w talii, oponki na brzuchu, cellulit na udach, rozstępy... Podobnie Olivier Janiak, który tańcząc w pierwszej edycji schudł aż 13 kg, zaraz po nim Rafał Cieszyński - 12 kg.
Finalistka VI edycji Anna Guzik ze zwalistej blondynki zamieniła się w seksowną kobietę. Podczas trwania programu straciła 10 kilogramów. Niestety powróciła do dawnej wagi.
Na "Tańcu..." zarobił również Marcin Mroczek, który za jeden odcinek zażyczył sobie 25 tysięcy. Producenci show podjęli rękawicę i przyjęli jego warunki - piszą "Gwiazdy".
Program to ogromna maszyna promocyjna. Tutaj odgrzewa się zapomniane gwiazdy i promuje nowe twarze. Tak stało się m.in. z Edytą Herbyś, która dzięki udziałowi w programie została zauważona. Obecnie zajmuje się tańcem oraz prowadzi wraz z Maciejem Rockiem program. Zajmuje się również bywaniem na różnorakich imprezach.
Propozycji wzięcia udziału w najpopularniejszym show w Polsce nie przyjęły m.in. Kayah, Natalia Kukulska oraz Agnieszka Dygant.
O udziale marzyła Anna Popek, niestety telewizja publiczna zabroniła jej występów u konkurencji. Prezenterkę "upchnięto" więc do show "Gwiazdy tańczą na lodzie".