Echa głośnego ślubu rolników. Przysięgali przed Bogiem, ale to nie wszystko
Marta Paszkin i Paweł Bodzianny wyprawili niedawno głośne wesele, które trwało aż trzy dni i odbiło się głośnym echem w mediach. W rozmowie z „Twoim Imperium” zdradzili teraz kulisy tej wyjątkowej uroczystości.
"Rolnik szuka żony" połączył wiele par, ale nie wszystkie ze sobą wytrwały. Występujący w 7. edycji programu Marta Paszkin i Paweł Bodzianny zakochali się w sobie niemal od pierwszego wejrzenia, a swoją miłość przypieczętowali wspólnym dzieckiem, ślubem cywilnym, a teraz kościelnym.
Para formalnie małżeństwem była od wiosny 2022 roku, jednak wówczas wzięli "tylko" ślub cywilny. Marta Paszkin była wtedy w zaawansowanej ciąży i para chciała koniecznie zawrzeć ślub przed narodzinami malucha. Jako że są osobami wierzącymi, zależało im także, by przysięgać sobie przed Bogiem. Dodatkowo, chcieli także wyprawić wielkie wesele, a jako że ich ślub cywilny odbywał się w czasie pandemii i obostrzeń z nią związanych, przełożyli wesele na późniejszy termin.
Ślub kościelny połączony z wielkim weselem odbył się dokładnie w 3. rocznicę ich poznania się, czyli 30 czerwca. Ale przysięga przed Bogiem nie była tego dnia jedynym ważnym wydarzeniem w ich życiu. Otóż, postanowili także tego samego dnia ochrzcić ich synka.
"To była przysięga składana przed Bogiem. Ale też chrzciny naszego synka Adasia. Dlatego nikt nie powinien się dziwić, że towarzyszyły temu tak wielkie emocje" - wyznał Paweł Bodzianny w rozmowie z "Twoim Imperium".
Para wyprawiła huczne wesele, na którym nie mogło zabraknąć osób związanych z produkcją "Rolnika", m.in. Marty Manowskiej. Goście bawili się nie tyle do białego rana, co aż przez trzy dni!
Na miejsce swojego wesela para wybrała pałac, który jest dla nich wyjątkowy.
"To bardzo piękne, otoczone ogrodami miejsce i bliskie nam, bo przecież tam się poznaliśmy. Poza tym mają smaczne dania i idealne warunki do zorganizowania przyjęcia. Dla Pawła wielką dumą jest to, że na weselu zostały podane potrawy z jego wołowiny. Goście byli nimi zachwyceni" - wyznała Marta Paszkin w rozmowie z "Twoim Imperium".
Oprócz tego para zaserwowała swoim gościom nietypowy tort bezowy, który ponoć też zrobił niezłe wrażenie.
Zobacz też:
Marta Paszkin jest już za stara na macierzyństwo? Powiedziała, co o tym sądzi
Marta Paszkin wyznaje, dlaczego nie przyjęła nazwiska męża. "Brak zrozumienia"