Ed Sheeran nie pojawił się na pogrzebie babci. Musiał przed sądem bronić swojej uczciwości!
Ed Sheeran (32 l.) nie ma za sobą łatwego czasu: problemy z chorobą żony, śmierć przyjaciela, a także depresja nieźle dały w mu kość. Niestety, to dopiero początek. Znany muzyk miał problemy w sądzie, przez które nie mógł zjawić się na pogrzebie ukochanej babci! Oto szczegóły.
25 kwietnia zmarła ukochana babcia muzyka, Anne Mary Sheeran. Kobieta zainspirowała go do stworzenia utworu "Nancy Mulligan". Babcia bardzo ceniła sobie czas spędzany z wnukiem i chwaliła jego zapracowanie - choć miała nadzieję, że jeszcze kiedyś znajdzie dla niej nieco czasu.
Niestety, jak się okazuje, nawet podczas pogrzebu nie udało mu się zjawić w rodzinnej okolicy... Sytuacja miała zezłościć ojca muzyka.
"Jest mi bardzo przykro, że nasz syn Edward nie może być dzisiaj z nami. Jest bardzo zły i smutny, że nie może być obecny. Musi być tysiące mil dalej w sądzie w Ameryce, broniąc swojej uczciwości" - zdradził ojciec piosenkarza, dając do zrozumienia, że nie jest to wina ukochanego wnuczka Anne, a trwającego konfliktu między muzykiem a znaną wytwórnią.
Ed Sheeran dopiero co zakończył walkę w sądzie, która mogła bardzo źle wpłynąć na jego karierę (według samego Eda przegrana byłaby końcem jego muzycznej drogi). Sheeran oskarżony został o splagiatowanie utworu autorstwa Townsenda i Marvina Gaye'a. Według oskarżenia utwór "Thinking Out Loud" z wydanej w 2014 roku płyty "X" kopiuje "melodię, rytm i harmonię" znane z utworu "Let's Get it On".
Zgodnie z informacjami pozyskanymi przez magazyn "People", Ed ma być bardzo zły na konflikt, który odbiera mu... radość z pierwszej dużej wygranej. Jak sam miał zauważyć na sali sądowej:
"Próbujecie umniejszyć mój sukces. "Thinking Out Loud" dało mi pierwszą nagrodę Grammy".
4 maja sąd oficjalnie ogłosił, że piosenka "Thinking Out Loud" nie narusza praw autorskich, a co za tym idzie - nie jest plagiatem!
To dla artysty ogromna ulga. Zespół prawny wokalisty argumentował, że melodie są różne a elementy podobne są typowe dla muzyki pop.
Problemy ostatnio stale towarzyszą znanemu muzykowi. Ed całkiem niedawno przyznał się do ogromnego stresu, którego doświadczył przez śmierć przyjaciela oraz podczas ciąży żony.
"W ciągu miesiąca moja ciężarna żona dowiedziała się, że ma guza, bez możliwości leczenia, aż do porodu. Mój najlepszy przyjaciel Jamal, mój brat, zmarł nagle, a ja stanąłem przed sądem, broniąc mojej uczciwości. Krążyłem po spirali strachu, depresji i niepokoju. Czułem się, jakbym tonął, z głową pod powierzchnią, patrząc w górę, ale nie będąc w stanie przebić się, by zaczerpnąć powietrza" - wyznał Ed Sheeran w dokumencie "The Sum Of It All".
Ed rozwinął temat na Instagramie. Poinformował, że tamtym czasie nie mógł poradzić sobie z własnymi myślami.
"Krążyłem po spirali strachu, depresji i niepokoju. Czułem się, jakbym tonął, z głową pod powierzchnią, patrząc w górę, ale nie będąc w stanie przebić się, by zaczerpnąć powietrza" - wyznał.
Mamy nadzieję, że teraz życie znanego piosenkarza znów wróci do normy, a nawet znajdzie nieco czasu, by udać się w rodzinne strony i wesprzeć bliskich! W tym trudnym czasie jego obecność na pewno okaże się na wagę złota!
Czytaj też:
Polski haker trafił do więzienia. Ukradł ponad tysiąc piosenek m.in. Eda Sheerana i Kanyego Westa!
Ciężarna żona Sheerana usłyszała wstrząsającą diagnozę! Nie mogli nic zrobić z powodu ciąży
Anna Lewandowska szalała na warszawskim koncercie Eda Sheerana. Jak wypadła?
