Edward Linde-Lubaszenko zaskoczył wyznaniem. Takie plany na koniec życia to rzadkość
Edward Linde-Lubaszenko obchodził niedawno swoje 84. urodziny. W wywiadzie dla "Faktu" dzieli się refleksjami na temat życia, starzenia się oraz swoich życiowych postanowień.
Edward Linde-Lubaszenko to znana postać w świecie polskiego kina i teatru. Niedawno aktor obchodził swoje 84. urodziny, a z tej okazji opowiedział w wywiadzie dla "Faktu" o swoim życiu, relacjach z rodziną, zdrowiu oraz o tym, jakie ma plany na przyszłość.
Aktora pytano o jego przemyślenia na temat życia i śmierci. Odpowiada, że chce "uczciwie umrzeć". Marzy mu się, żeby przez kolejne 15 lat młodniał, a na koniec życia chce zorganizować bankiety w restauracjach - nie zamierza bowiem pozostawiać po sobie majątku.
"Gdy już będę czuł, że nadchodzi ten czas, zrobię rachunek. I wtedy pozamawiam bankiety w restauracjach. Co ja mam to zostawiać i po co? Żeby później inni bankietowali? Jak ja mogę sam jeszcze dobrze zahulać. I to za swoje" - mówi wprost w rozmowie z tabloidem o zbliżającej się śmierci.
Aktor rozwija zresztą w rozmowie wątek "uczciwej śmierci". Wedle jego oceny, oznacza to, by "nie pozostawić po sobie żadnych długów. U nikogo. W tym sensie żadnego długu ani moralnego, ani psychicznego, ani finansowego".
Edward Linde-Lubaszenko jest zwolennikiem zdrowego trybu życia. Codziennie ćwiczy, chodzi i stara się robić jak najwięcej kroków. Jego celem jest osiągnięcie miliona kroków rocznie. Wierzy w maksymę, że "ruch zastąpi każde lekarstwo, ale żadne lekarstwo nie zastąpi ruchu".
"Jak oglądam telewizję, to idę w przerwie zrobić 2 tys. kroków. Później też sobie wyjdę i robię tyle samo. I trzeci raz też. I w sumie wychodzi około 6 tys. kroków dziennie. To przyzwoita norma i wystarczy. Ale zdarza się, że robię więcej. Nawet do 10 tys. kroków" - dodaje w rozmowie.
Nie każdy obchodzi swoje urodziny z wielkim przytupem, a Edward Linde-Lubaszenko zalicza się do tej grupy. Aktor przyznał, że nie planuje żadnego przyjęcia z okazji swoich urodzin, spędził jednak dzień w gronie najbliższej rodziny. Jego córka zorganizowała dla niego urodzinowy obiad. Syn Olaf także złożył mu życzenia. Przy okazji artysta napomknął także o pewnej tajemniczej damie.
"Mogę powiedzieć tyle, że spotykanie się z przyjaciółką raz na jakiś czas bardzo mi odpowiada. Dla obu stron jest to bezpieczne, a reszta niech pozostanie tajemnicą" - powiedział w "Fakcie".
Zobacz też:
Olaf Lubaszenko pokazał zdjęcie sprzed ćwierć wieku. Teraz jest gwiazdą serialu Polsatu
Olaf Lubaszenko pokazał się z córką!
Olaf Lubaszenko: Powrót do aktorskich korzeni