Edyta Bartosiewicz wraca?
"U Edyty nie jest tak źle jak opowiadają ludzie" - twierdzi Krzysztof Krawczyk. Zdaniem wokalisty, wielki powrót Edyty Bartosiewicz (43 l.) nastąpi już niebawem.
Piosenkarka od dziesięciu lat zapowiada nową płytę. Ostatni premierowy album - "Wodospady łez" - ukazał się w 1998 roku. Zniknęła u szczytu sławy.
Pracę nad nowym albumem zarzuciła w 2006 roku, gdy zmarł jej menedżer i przyjaciel Jacek Nowakowski.
"Jest zbyt wymagająca w stosunku do siebie. Przez to, moim zdaniem, może nawet traci trochę czasu. Jestem jej wielkim fanem, może nawet największym" - mówił Krawczyk w jednym z wywiadów.
Na temat Bartosiewicz krążyły plotki, że jest pogrążona w depresji, przerażona powrotem na scenę i ma problemy alkoholowe.
W lutym na łamach "Na żywo" Krawczyk apelował do niej, by przerwała milczenie i się do niego odezwała:
"Zmieniła telefon, nie mam z nią żadnego kontaktu. Dlatego korzystam z okazji, żeby z waszych łamów zawołać: Edyto, odezwij się! Chciałbym do ciebie zadzwonić, zapytać, jak tam płyta, jak życie...".
Piosenkarka prawdopodobnie zareagowała na apel pana Krzysztofa. Artysta twierdzi bowiem, że już niedługo będziemy mogli posłuchać nowych utworów.
"Wiem, że Edyta ma bardzo dużo gotowych nowych piosenek na nową płytę" - mówi magazynowi "Gwiazdy".
"Ona stawia sobie bardzo wysoko poprzeczkę, jest wręcz przewrażliwiona na punkcie własnej muzyki".
Krawczyk ucina również spekulacje na temat problemów artystki: "U Edyty nie jest tak źle, jak opowiadają ludzie. Słyszałem plotki, że Edyta ma ciężką depresję, że straciła całkowity kontakt z rzeczywistością. Nasze kontakty w ogóle na to nie wskazują, mogę powiedzieć, że jest zupełnie inaczej".
Nowe utwory słyszała już Kasia Nosowska, która twierdzi, że Edyta jest w "totalnie wypasionej formie": "Ja osobiście ten materiał już bym wydała, ale Edyta jest perfekcjonistką i donikąd się nie spieszy. Poza tym uważam, że nie musi się spieszyć.
To jest tego pokroju artystka, która może sobie sama, w dowolnie dla niej komfortowym momencie powiedzieć dobra, teraz mogę sobie tę płytę wydać. No i tak jak reszta Polski ja czekam, a ona nas dręczy. Uważam, że powinna się pospieszyć, bo ma bardzo dużo do zaoferowania w tej chwili światu. Płyta jest niezwykle ciekawa".